10 grudnia jest datą symboliczną dla historii Lwowa. Tego dnia jak również 9 grudnia dokonano aresztowań blisko 2 tysięcy oficerów Wojska Polskiego, którzy zawierzając obietnicom Armii Czerwonej zgłosili się do rejestracji we Lwowie. Zostali oni początkowo przetrzymani w poklasztornym więzieniu przy ul. Kazimierzowskiej (tzw. Brygidkach), a następnie wywiezieni w głąb ZSRS, gdzie wielu z nich zakończyło życie wiosną 1940 roku.
Według dokumentów radzieckich, zatrzymano po samej obronie Lwowa 1160 oficerów przebywających w mieście, którzy w większości zostali rozstrzelani wiosną 1940 roku przez NKWD[1]. Podobny los spotkał oficerów polskich ukrywających się w mieście, a którzy zgłosili się do rejestracji w nocy z 9 na 10 grudnia. Aresztowani Polacy trafiali do więzień we Lwowie. Ich stan osobowy przedstawiony został przez kaprala Wacława Ch., będącego z zawodu posterunkowym policji w Łodzi: (…) W więzieniu we Lwowie przedstawiał się ten stan następująco: pod względem narodowościowym: 80% Polaków, 18% Ukraińców i 2% Żydów. (…) Przede wszystkim złodzieje mścili się na policji państwowej i na inteligencji, gdyż im przypisywali winy, że za czasów polskich siedzieli w więzieniu. Ukraińcy i Żydzi mścili rzekomo doznane krzywdy w Polsce (…) Ciągłe bójki na celi i znęcanie się było na porządku dziennym (…) W wyniku takiej bójki, sędzia, policjant lub urzędnik był wynoszony nieprzytomny z celi i bardzo często nie wracał. Na celi nr. 53 we Lwowie Ukraińcy tak znęcali się na jednym ppor. rezerwy, że dostał pomieszczanie zmysłów (…) Znęcanie się polegało na tym że: Ukraińcy trzymali ofiarę za ręce i nogi i załatwiali się do ust oraz pchali członka, bili i katowali[2].
Historia martyrologii narodu polskiego samego okresu II wojny światowej jest słabo znana nie tylko na świecie, ale co najgorsze wśród młodego pokolenia Polaków, którzy tak chętnie wychodzili na ulice miast inspirowani przez lewicę z hasłami m.in. „To jest wojna”. Gdyby polskie szkolnictwo przez lata nie doprowadziło do klęski edukacyjnej, młodzi Polacy zdawaliby sobie sprawę, że walka o aborcję jest realizacją postulatów Hitlera wobec Polaków, a prawdziwa wojna to śmierć, głód, gwałty i zniszczenia. Czy tego chcą młodzi Polacy dla siebie i dla swoich bliskich?
Krzysztof Żabierek
[1] W. Włodarkiewicz, Obrona Lwowa 1939, Warszawa 1996, s.107.
[2]„W czterdziestym nas matko na sybir zesłali…” Polska a Rosja 1939-1942, wybór i oprac. I. Grudzińska-Gross, T.Gross, Kraków 2008, s. 468-469.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!