– Powiedział swoim towarzyszom, że idzie się zabić – powiedział Krzysztof Waksmundzki z zakopiańskiej policji.
– To na prośbę policji w rejon Giewontu poleciał nasz śmigłowiec. Do załogi helikoptera dołączyło dwóch ratowników, którzy pieszo penetrują teren – tłumaczył Andrzej Maciata, kierownik dyżuru w centrali TOPR.
/24tp.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!