– 65 zawodowych dziennikarzy, dziennikarzy obywatelskich i pracowników mediów zginęło w tym roku na świecie z powodu swojej pracy – informuje w raporcie organizacja Reporterzy bez Granic (RSF). To o 18 proc. mniej niż rok wcześniej.
Spośród wszystkich zabitych 50 ofiar to profesjonalni dziennikarze; bilans śmiertelny w tej grupie zawodowej okazał się najniższy od 2003 r. RSF wskazuje, że może się to wiązać z lepszym szkoleniem i ochroną przedstawicieli mediów w strefach konfliktów, a także z faktem, że reporterzy „uciekają z krajów, które stały się zbyt niebezpieczne” lub „zmieniają zawód na mniej niebezpieczny”.
Zabitych lub wybranych z premedytacją na cel ataku było 39 przedstawicieli mediów, podczas gdy pozostali „stali się »ubocznymi ofiarami« niebezpiecznej sytuacji takich jak atak powietrzny, ostrzał artyleryjski czy samobójczy zamach bombowy”.
Najbardziej niebezpiecznym na świecie krajem dla wykonywania pracy reportera pozostała pogrążona w wojnie domowej Syria, gdzie w 2017 r. zginęło 12 dziennikarzy. W sąsiednim Iraku życie straciło ośmiu. Meksyk, gdzie zginęło 11 dziennikarzy, jest najbardziej niebezpiecznym krajem nieznajdującym się w stanie wojny.
W Afganistanie w trzech różnych atakach życie straciło dwóch profesjonalnych dziennikarzy i siedmiu pracowników mediów. Pierwszy atak, który miał miejsce w maju, był wymierzony w siedzibę państwowego nadawcy radiowo-telewizyjnego w Dżalalabadzie na wschodzie kraju. Pozostałe ataki wydarzyły się w stolicy kraju, Kabulu, w maju i listopadzie.
Jak podaje RSF, na całym świecie w tym roku w związku z wykonywaną pracą zatrzymanych zostało 326 zawodowych dziennikarzy, dziennikarzy obywatelskich i pracowników mediów (stan na 1 grudnia). To mniej niż w zeszłym roku, gdy zatrzymanych było 348 dziennikarzy.
Według tej organizacji „największym na świecie więzieniem dla dziennikarzy” wszystkich powyższych kategorii pozostają Chiny, gdzie władze „nie przestają ulepszać swojego arsenału środków do represjonowania dziennikarzy i blogerów” oraz przetrzymują w więzieniach 52 dziennikarzy.
Z kolei w Turcji za kratki trafiło najwięcej zawodowych dziennikarzy (42) i jeden pracownik mediów. W niechlubnej czołówce państw, które więzią dziennikarzy, jest również Syria (24 dziennikarzy za kratkami) i Iran (23). 54 zawodowych dziennikarzy, dziennikarzy obywatelskich i pracowników mediów jest na świecie przetrzymywanych jako jeńcy.
W Syrii i Iraku 40 z nich znajduje się w niewoli bojowników dżihadystycznego Państwa Islamskiego. W Jemenie rebelianci Huti, którzy stanowią jedną ze stron trwającej w tym kraju wojny domowej, przetrzymują 11 dziennikarzy i pracowników mediów.
Poza Bliskim Wschodem jedynym krajem, gdzie dziennikarzy przetrzymuje się jako jeńców, jest Ukraina. Według informacji RSF wspierani przez Rosję separatyści „postrzegają jako szpiegów niewielu pozostałych (na ich terytoriach) niezależnych dziennikarzy”. Na kontrolowanej przez rebeliantów wschodniej Ukrainie wśród jeńców jest teraz dwóch dziennikarzy.
Organizacja Dziennikarze bez Granic podkreśla, że dwaj dziennikarze, którzy zaginęli w tym roku w Bangladeszu i Pakistanie, nadal się nie odnaleźli. Pakistański bloger Samar Abbas został porwany w styczniu; jego rodzina nie widziała go od tamtego czasu ani nie otrzymała od niego żadnej wiadomości.
Abbas założył grupę obrońców praw człowieka Civil Progressive Alliance Pakistan, która na swojej stronie zamieszcza informacje z niezależnych źródeł.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!