25 maja 1948 roku – dokładnie 70 lat temu komunistyczne władze dokonały mordu na jednym z największych polskich patriotów. Przemilczana przez lata historia ,,ochotnika do Auschwitz” dziś jest coraz bardziej popularna w Polsce. Ukazują się kolejne publikacje, powstają piosenki, twarz Rotmistrza widnieje na koszulkach.
Wydaje się, że jest to postać już dobrze znana. Muszę jednak stwierdzić, że po roku badania akt rtm. Pileckiego w archiwum IPN dostrzegam wiele ważnych wątków, o których wciąż niewiele się mówi. Okazuje się, że jego działalność w latach 1946 i 1947 jest w dalszym ciągu mało znana. Poniżej wymienię tylko kilka wątków z życia Rotmistrza, o których moim zdaniem wciąż niewiele się mówi lub które wciąż wymagają wyjaśnienia.
Nie tylko ,,Raporty z Auschwitz”
Rotmistrz Pilecki jest przede wszystkim znany jako autor ,,Raportów z Auschwitz”. Nie możemy jednal zapominać, że oprócz dokładnego opisania życia w obozie koncentracyjnym Witold Pilecki starał się zebrać i przekazać na Zachód informacje dotyczące życia w powojennej Polsce sterowanej przez sowietów. W archiwach zachowało się 71 zdjęć, które Rotmistrz wysłał na Zachód. W tym przypadku Pilecki nie opisał swoich osobistych doświadczeń, ale zgromadził najistotniejsze materiały, które ukazują życie w zniewolonym kraju od strony politycznej, gospodarczej, społecznej, religijnej i kulturowej. Są to m.in: materiały wykradzione z MBP oraz spis telefonów wszystkich pracowników MBP, umowy handlowe między Polską a ZSRS, opis sytuacji politycznej w Polsce, informacje o sfałszowanych wynikach referendum w czerwcu 1946 r., które wykazują, że większość Polaków odpowiedziała ,,3 x NIE”, dokumenty z Kuratorium Oświaty, analiza przyczyn tzw. pogromu kieleckiego, opis warunków panujących w więzieniach, wykaz książek podlegających usunięciu i wiele innych. Co prawda w publikacjach dotyczących rtm. Pileckiego wspomina się o tych dokumentach, wciąż jednak nie doczekały się one dokładniejszej analizy.
Na uwagę zasługuje chociażby tekst ,,Uwagi o szkolnictwie”, w którym zawarto informacje dotyczące powojennego programu edukacji: ,,Twórcy nowego programu, ministerialni PPR-owcy i żydzi z Żanną Kormanową na czele, czynią nie bez powodzenia wszelkie wysiłki by pracom nad programami nadać pozory rzeczywistości i patriotyzmu”. Sowieci kontrolują z ukrycia wszystkie dziedziny życia polskiego łącznie z edukacją: ,,Upolitycznienie (czytaj upartyjnienie), umasowienie, demokratyzacja oświaty i kultury, naukowy pogląd na świat, postęp, walka z reakcją i z resztkami faszyzmu – oto określenia bardzo często używane w komentarzach do projektów programów, charakteryzujące cele i reformę nauczania”. W dokumencie podano również informacje o zarobkach nauczycieli: ,,nauczyciel, którego pensja miesięczna wraz z dodatkami waha się w granicach od 4-6 tys. złotych nie jest w stanie zapracować na parę butów (cena butów 10-20 tys. zł. za parę)”. Dalej znajdujemy informacje o tym, że najwybitniejsi polscy nauczyciele trafili do obozów sowieckich, a nowi pedagodzy są na szybko werbowani wśród kandydatów delegowanych przez partię: ,,Wszystko to stwarza parodię szkoły i oświaty”. Jest to tylko jeden z dokumentów, które czekają na opracowanie historyków. Przeglądając te zdjęcia dochodzimy do wniosku, że rtm. Pilecki starał się z niezwykłą dokładnością przekazać do II Korpusu Andersa wszelkie możliwe szczegóły z życia w kraju.
Religijność Pileckiego
Wiemy, że Witold Pilecki był gorliwym katolikiem i rozważał treść książki ,,O naśladowaniu Chrystusa”. Nie wspomina się jednak o tym, że Rotmistrz pragnął nie tylko Polski wolnej, ale również Polski katolickiej. W 1946 r. odpowiedzi na instrukcję polskiego rządu na uchodźctwie Pilecki napisał: ,, W walce obecnej Naród zaczyna się zatracać. Cierpią na to masy narodu jak i ich przywódcy. Należy im wskazać myśl przewodnią i mocne oparcie. Nam piszącym te słowa odpowiada na przykład idea wierności Bogu i Narodowi Polskiemu”. Rozwinięcie tej myśli znajdujemy w odezwie ,,Do działaczy młodzieżowych”, którą rtm. Pilecki rozpowszechniał na przełomie 1946 i 1947 roku. Tekst podkreśla jak ważne jest wychowanie młodzieży w duchu katolickim i patriotycznym ponieważ ,,tylko wiara w Boga i wynikające z niej logicznie i konsekwentnie uzdrowienie życia osobistego, jest prawdziwie niewzruszoną podstawą Odrodzenia”. Jeśli nie zaszczepi się w społeczeństwie ideału ofiary, to młode pokolenie wyrośnie na egoistów, niezdolnych do zrozumienia swoich obowiązków wobec społeczeństwa i ojczyzny:
Człowiek tyle ma wartości w sobie, ile zdolny jest do pojęcia tajemnicy ofiary i o ile oddaje się czemuś, co wyrasta swą miarą ponad jego własne ,,ja”. Ideałem niedoścignionym ofiary jest Chrystus, a Krzyż symbolem poświęcenia i miłości. Dlatego Chrystus jest dla nas mistrzem i nauczycielem zbiorowego życia. Im więcej z Jego ducha w nas, tym lepsza społeczność, w której żyjemy.
To tylko kilka z przykładów, które pokazują, że rtm. Pilecki nie ograniczał swojej religijności jedynie do sfery prywatnej. Rotmistrz nawiązywał do idei, która stanowiła podstawę programu TAP: ,,Polska musi być chrześcijańska”.
Ratowanie więźniów
Działalność rtm. Pileckiego w podziemiu antykomunistycznym nie polegała jedynie na wysyłania informacji za granicę. Wkładał ogromny wysiłek w niesienie pomocy więźniom politycznym. Gromadził grypsy na temat warunków panujących w więzieniach (,,giną z głodu i zimna lub chorób. Nie mówiąc już o biciu i znęcaniu się w śledztwie”), spotykał się z rodzinami uwięzionych (,,są przeważnie w złych warunkach materialnych, gdyż ich często jedyny żywiciel pozbawiony jest wolności”), zbierał pieniądze na paczki żywnościowe (,,by efektywnie pomóc jednemu więźniowi potrzeba miesięcznie 4 tys. zł”). Starał się również opracować sposoby na zwolnienie patriotów z ubeckich więzień. Rotmistrz wspomina również o możliwości oddziaływania na procesu polityczne poprzez przekupienie prokuratorów. Za 500.000 zł udało się doprowadzić do wycofania aktu oskarżenia i zwolnić kilkadziesiąt osób. Witold Pilecki starał się przekonać polski rząd na uchodźctwie, że pomoc więźniom jest jednym z najważniejszych i najpilniejszych zadań: ,,życie ich jest drogie dla Polski. Jeżeli proces niszczenia najlepszej części Narodu odbywać się będzie w tym tempie jak teraz przez okres kilkuletni, to w chwili obejmowania władzy w Polsce Rząd R.P. stanie wobec braku ludzi rozumiejących swe obowiązki w stosunku do państwa i przedstawiających odpowiedni poziom umysłowy i moralny”.
Czy ,,Raport Brzeszczota” to prowokacja?
Wszyscy historycy, którzy opisywali ostatnie lata działalności Witolda Pileckiego twierdzą, że ,,Raport Brzeszczota”, w którym zawarta została propozycja dokonania zamachu na życie czołowych funkcjonariuszy MBP takich Brystigerowa, Różański, Czaplicki i inni to prowokacja UB, która przyczyniła się do postawienia Rotmistrzowi i jego grupie zarzutów. Dlaczego jednak funkcjonariusze bezpieki mieliby stosować tak niebezpieczną prowokację, skoro w tamtych czasach każdy mógł zostać aresztowany i skazany pod byle pretekstem? Skoro ,,Raport Brzeszczota” był prowokacją, to dlaczego zawarto w nim również niewygodne fakty dotyczące organizacji pracy w MBP? W tym miejscu warto zacytować obszerniejszy fragment tego raportu:
Propaganda prowadzona wśród pracowników bezpieczeństwa usiłuje wpoić w nich ideały sowieckie a praca absorbuje ich tak dalece (od godz. 9 do 19), że nie są zdolni zdobyć się na samodzielny odruch myślowy. Pomiędzy tą masą przeważnie Polaków, a uprzywilejowanymi Żydami i Rosjanami istnieje głęboki antagonizm, na kilkudziesięciu majorów z bezpieczeństwa, awansowanych w tym roku tylko jeden był Polak a reszta żydzi. Wszystkie niedociągnięcia Polaków w służbie są bezwzględnie karane, Żydom zaś uchodzą bezkarnie. Nawet w przydziałach żywnościowych i innych pierwszeństwo mają Żydzi i Rosjanie. Udoskonalony aparat bezpieczeństwa pozwoli już w krótkim czasie na przeprowadzenie z dawna powziętego planu terroru masowego. Czas pracuje na korzyść MBP. Materiał systematycznie zbierany do teczek daje coraz dokładniejszy obraz podziemia i rozszyfrowuje pracujących w nim ludzi. Ogromny wkład wysiłku i środków finansowych gwarantuje dalsze postępy. Należy pamiętać stale o masowych czystkach sowieckich i nie łudzić się, że nie będzie ich w Polsce.
Wbrew powszechnie panującej opinii Rotmistrz popierał przedstawiony w ,,Raporcie Brzeszczota” projekt likwidacji czołowych funkcjonariuszy MBP. W piśmie wysłanym do II Korpusu Andersa Pilecki twierdził: ,,całkowite odżegnywanie się od akcji zbrojnych nie może mieć również zastosowania z powodu konieczności likwidacji czołowych asów MBP czy PPR. Akcje takie jak to wykazuje ,,Raport Brzeszczota” muszą mieć miejsce, o ile chce się skutecznie przeciwdziałać zupełnemu zsowietyzowaniu Polski. Mają one jeszcze tę dobrą stronę, że podniosą na duchu Naród, który się otrząśnie i będzie wierzył w siłę ruchu oporu”. Dlaczego ten fragment nie jest cytowany przez historyków? W świetle materiałów źródłowych należałoby krytycznie przeanalizować teksty, które przedstawiają ,,Raport Brzeszczota” jako prowokację UB.
Kto zdradził Rotmistrza?
Większość historyków odpowiedzialnością za dostarczanie bezpiece informacji na rtm. Pileckiego i jego grupy obarcza Leszka Kuchcińskiego lub Wacława Alchimowicza. Do tej pory nie znalazłam żadnych dokumentów, które mogłyby potwierdzić tę tezę. Natomiast w publikacjach dotyczących tego zagadnienia nie wspomina się o tym, co możemy stwierdzić bez żadnych wątpliwości. Operacjami które doprowadziły do zlikwidowania grupy rtm. Pileckiego kierował Stefan Skrzypiec: ,,W okresie 46/47 jest wykorzystywany do prowadzenia ważniejszych opracowań w Sekcji Centralnej, na podstawie których przeprowadzono likwidację obszaru centralnego WIN – Kwiecińskiego, dalej likwidację siatki Pileckiego oraz okręgu lubelskiego WIN. We wszystkich tych realizacjach bierze czynny udział. Do spraw tych werbuje sieć pomocniczą złożoną z sześciu informatorów. Informatorzy ci zostali w późniejszym czasie przekazani do innych departamentów. W 1946 r. bierze czynny udział w likwidacji grupy ,,Bartka” na terenie W.U.B.P. Katowice”.
Wiemy zatem, że do rozpracowania grupy Pileckiego Skrzypiec używał sześciu informatorów, którzy następnie byli wykorzystywani przez UB w innych sprawach. Do tego opisu nie pasuje postać Alchimowicza, który został skazany na karę śmierci a wyrok wykonano. W ten opis nie wpisuje się również Kuchciński, który ze względu na swoją działalność w podziemiu antykomunistycznym był nieustannie śledzony i nękany przez bezpiekę, do tego stopnia, że musiał ograniczyć kontakt ze swoją żoną i dzieckiem. Kuchciński został najprawdopodobniej zamordowany przez UB na początku maja 1947 roku. Jego rodzina do dziś nie poznała okoliczności tego zabójstwa. Dlaczego zatem historycy oskarżają Kuchcińskiego i Alchimowicza, nie wspominając przy tym o Skrzypcu i jego sześciu informatorach? To tylko kilka z wielu wątków, które budzą kontrowersje i wymagają dokładnego zbadania. Okazuje się, że siedemdziesiąt lat po śmierci rtm. Pileckiego wciąż wiele kwestii pozostaje niewyjaśnionych lub też jest całkowicie przemilczanych przez historyków.
Anna Mandrela
Tekst powstał głównie w oparciu o fotografie dokumentów, które rtm. Pilecki wysyłał do II Korpusu Andersa: AIPN BU 944/274.
Inne źródła:
AIPN Wr 016/394
K. Malinowski, Tajna Armia Polska, Warszawa 1986
AIPN S 17/01/Zk (informacje o pozbawienia życia w maju 1947 r. Leszka Kuchcińskiego)
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!