W piątek w Warszawie i Białymstoku odbędą się uroczystości upamiętniające Polaków zmarłych wskutek deportacji do północnych obwodów Rosji, na Syberię i do Kazachstanu. 77 lata temu funkcjonariusze NKWD rozpoczęli pierwszy etap wywózek mieszkańców wschodniej Polski.
Uroczystości w Białymstoku rozpoczną się przed Pomnikiem-Grobem Nieznanego Sybiraka. W południe w Warszawie przedstawiciele Związku Sybiraków wraz z młodzieżą z klas mundurowych szkół licealnych spotkają się na Wojskowych Powązkach przy Symbolicznej Mogile Sybiraków. Oddadzą hołd Polakom, którzy zmarli z głodu, wycieńczenia, chorób, nieludzkiej pracy oraz w czasie podróży w bydlęcych wagonach.
– Ci, którzy jako małe dzieci zostali wywiezieni i przeżyli, co roku gromadzą się w tym miejscu. Od kilku lat w spotkaniu uczestniczy młodzież, która bierze w ogólnopolskim projekcie edukacyjnym – mówi Anna Klimowicz z Biura Edukacji Narodowej IPN i podkreśla, że wywózki w głąb Związku Sowieckiego były następstwem podpisania tajnego dokumentu dołączonego do Paktu Ribbentrop-Mołotow, zaznaczając, że zdaniem niektórych historyków, masowe deportacje były rewanżem Stalina za Bitwę Warszawską.
Rezultatem porozumień między ZSRR a III Rzeszą w 1939 r. był podział terytorium Polski między te dwa państwa. W latach 1939-1941 na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej Polskiej, okupowanych przez ZSRR, zachodziły intensywne przemiany polityczne, gospodarcze i społeczne. W procesie tym wielką rolę odgrywał terror, za pomocą którego starano się zniszczyć jakiekolwiek przejawy lub tylko potencjalne możliwości oporu, zastraszyć społeczeństwo, rozbić jego istniejące struktury, stworzyć pole dla sowietyzacji. Jednym ze składników owego terroru były deportacje. W latach 1940-41 władze ZSRR dokonały czterech wielkich operacji deportacyjnych z ziem polskich: w lutym, kwietniu i czerwcu 1940 oraz w maju-czerwcu 1941.
Za grupę szczególnie niebezpieczną z punktu widzenia polityki Moskwy uznano osadników wojskowych – żołnierzy Wojska Polskiego z 1920 r., którzy na kresach otrzymali nadziały ziemi – oraz cywilnych kolonistów – chłopów polskich, którzy nabyli na wschodzie ziemię z parcelacji wielkich majątków. Władze radzieckie widziały w nich potencjalne zagrożenie wynikające z pozycji gospodarczej, a przede wszystkim z aktywności politycznej. Ponieważ zaś otoczeni byli niechęcią ludności ukraińskiej i białoruskiej, zatem podjęte przeciw nim działania mogły być propagandowo zdyskontowane jako akt sprawiedliwości na rzecz Ukraińców i Białorusinów. 5 grudnia 1939 r. Biuro Polityczne KC WKP(b) i Rada Komisarzy Ludowych ZSRR przyjęły uchwałę o wysiedleniu tzw. osadników, a 29 grudnia RKL ZSRR zatwierdziła instrukcję o trybie deportacji i organizacji specjalnych osiedli, do których trafić miała przesiedlona ludność.
Deportacja rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 r. Odbywała się w wyjątkowo niesprzyjających warunkach atmosferycznych, temperatura spadała bowiem wówczas nawet do -400C. Deportowani mieli prawo zabrania ze sobą odzieży, bielizny, obuwia, pościeli, naczyń kuchennych i stołowych, żywności, drobnego sprzętu rolniczego i domowego, pieniędzy i przedmiotów wartościowych, jednak nie więcej niż 500 kg na rodzinę. Pozostawiali dorobek całego życia: majątek nieruchomy, sprzęt rolniczy, inwentarz żywy. Poza dominującymi wśród wysiedlonych osadnikami wojskowymi i kolonistami, deportacja objęła także pewna liczbę przedstawicieli innych grup, zwłaszcza pracowników służby leśnej
Z dokumentacji NKWD wynika, iż w lutym 1940 r. deportowano 139-141 tys. osób, z tego 88-89 tys. z tzw. Zachodniej Ukrainy oraz około 51 tys. z tzw. Zachodniej Białorusi. Polacy stanowili 81,7%, Ukraińcy 8,8%, Białorusini 8,1%, reprezentanci innych narodowości 1,4% wywiezionych. Wśród wysiedlonych było 27,7% mężczyzn (powyżej 16 roku życia), 28,7% kobiet, 8,6% dzieci w wieku 14-16 lat i 35% dzieci do 14 lat.
/sciesielski.republika.pl/, TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!