Budowa pomnika Opolskiego Inspektoratu AK była jedną propozycji złożonych do budżetu obywatelskiego. Propozycja spotkała się z poparciem mieszkańców i wszystko wskazuje na to, że pomnik ów stanie w parku na osiedlu Armii Krajowej, w połowie odległości między „Miasteczkiem Rowerowym” a Pomnikiem Emila Fieldorfa – „Nila”.
„Dziękujemy wszystkim za poparcie wniosku. Uzyskaliśmy maksymalną możliwą liczbę głosów. Teraz oczekiwanie na ocenę wniosku przez Urząd Miasta i jeśli wszystko będzie dobrze to już za miesiąc będziecie mogli wesprzeć nas ponownie swoim głosem” – poinformowali inicjatorzy akcji z Biało-Czerwonego Opola.
W czerwcu 1940 roku, kiedy teren Okręgu Śląskiego PSZ (ZWZ) podzielono na inspektoraty, utworzony też został Inspektorat Nadodrzański (Opolski), który formowano w części Górnego Śląska, która w okresie międzywojennym nie należała do Polski. Otrzymał kryptonim „Skorpion”. Oddajmy w tym miejscu głos Juliuszowi Niekraszowi:
„Kiedy Korol dzielił Śląsk na inspektoraty i obwody, utworzył Inspektorat Opolski, nadając mu kryptonim „Skorpion”. Inspektorat ten miał posiadać cztery obwody obejmujące: Kluczbork, Opole, Nysę i Koźle, ale Korol wyłączył z tego Inspektoratu Ziemię Raciborską, wprowadzając ją do Inspektoratu Rybnickiego.
W Inspektoracie Opolskim nie uruchomiono, jak pierwotnie zakładano, czterech obwodów, lecz utworzono tylko dwa, jeden z terenów rolniczych, a drugi przemysłowy, który objął Gliwice, Zabrze i Bytom. Komendantem obwodu rolniczego został wybitny działacz Związku Polaków w Niemczech, były dyrektor Banku Ludowego w Opolu, Leon Powolny („Dobrzyński”), aresztowany 19 maja 1943 r., skazany na karę śmierci i zgilotynowany.”
Zdzisław Rusinek, powołując się na relację Henryka Huloka, złożoną w formie maszynopisu w grudniu 1968 roku, w referacie Ruch oporu wśród ludności polskiej na Śląsku Opolskim w latach drugiej wojny światowej, wygłoszonym na sesji naukowej Śląsk i Zagłębie w walce z okupantem hitlerowskim w latach 1939 – 1945, która odbyła się we wrześniu 1969 roku w Katowicach, stwierdził:
„Na czele Inspektoratu stał kpt. Henryk Hulok ps. „Zabrzeski”. Inspektorat dzielił się na dwa obwody: rolniczy i przemysłowy. Obwód rolniczy, obejmujący powiat opolski, strzelecki, oleski, kluczborski, dobrodzieński, prudnicki, był podporządkowany ppor. Leonowi Powolnemu ps. „Dobrzyński”, byłemu dyrektorowi Banku Ludowego w Opolu i wybitnemu działaczowi Związku Polaków w Niemczech. Przemysłowy region ówczesnej rejencji opolskiej, należący dziś do województwa katowickiego, z Gliwicami, Zabrzem i Bytomiem, znajdował się pod komendą drugiego obwodowego, ppor. Maksymiliana Niedźwiedzia ps. „Maks”. „Dobrzyński” i „Maks” byli równocześnie członkami sztabu Inspektoratu „Skorpion” i zastępcami komendanta „Skorpiona”.
Sieć Inspektoratu Opole prowadziła walkę z wrogiem w takich kierunkach jak wywiad, propaganda, zachęcanie do ucieczek z wojska niemieckiego i udzielanie schronienia uciekinierom. Ponadto prowadzono w początkowym okresie (organizacja nie miała ściśle oddzielonych spraw cywilnych od spraw wojskowych) akcje charytatywne, pomocy materialnej, opieki nad więźniami.
Sieć Inspektoratu Opole w myśl zaleceń dowództwa Okręgu opierała się niemal wyłącznie na rodzimej ludności śląskiej. „Skorpion” w szczytowym okresie rozwoju liczył – jak twierdzi jego komendant – około 800 zorganizowanych osób.”
Kpt. Henryk Hulok w swej relacji tak uzasadniał fakt, że do pracy konspiracyjnej przyjmowano wyłącznie ludność autochtoniczną, a nie wykorzystano faktu, że w tym czasie na Opolszczyznę masowo przybywali robotnicy przymusowi z głębi Polski;
„Wyjątkowo trudne warunki konspiracji na Opolszczyźnie wymagały innych form organizacyjnych niż na terenie Okręgu Śląskiego ZWZ – AK. Komórki organizacyjne ZWZ – AK rekrutowały się wyłącznie z ludności autochtonicznej. Nie dopuszczałem do łączenia się w konspiracji z osobami spoza terenu Śląska Opolskiego, celem uniknięcia dekonspiracji.”
Z kolei rzućmy okiem, jak działalność Inspektoratu „Skorpion” opisał Stanisław Drozdowski w artykule Polski ruch oporu na Śląsku Opolskim:
„Zajmowano się zwalczaniem niemieckiej propagandy, uświadamiano Opolan w słuszności polskiej sprawy, budzono serca do czynu, do walki o odzyskanie niepodległości. Prowadzono intensywny wywiad wojskowy i gospodarczy, propagowano dezercję i sabotaż wojskowy wśród Opolan służących w niemieckim wojsku, przygotowywano materiały gospodarcze i administracyjne na powrót Śląska Opolskiego do Macierzy.
ZWZ, mimo iż starał się zerwać z pracą cywilną, na Opolszczyźnie zachował pierwotny kierunek nadamy jeszcze przez Korola, nakazujący równoległą pracę wojskową i cywilną. Dlatego akcje czysto cywilne, charytatywne stanowiły tutaj ważną część pracy. Członkowie „Skorpiona” organizowali przede wszystkim pomoc materialną dla najbardziej potrzebujących rodzin, których żywiciele znaleźli się w hitlerowskich kaźniach, dostarczali żywność i ubrania jeńcom wojennym, przymusowym robotnikom przebywającym na Opolszczyźnie oraz starali się chronić ich w czasie ucieczek. Organizowano też pomoc – żywnościowo – odzieżową dla Opolan, którzy schronili się w Generalnym Gubernatorstwie przed aresztowaniami.”
Żona Huloka zidentyfikowała Jana Klauzę, komendanta Inspektoratu Katowice, który został zabity przez gestapowców w dniu 18 grudnia 1940 r. w Chorzowie, jako swojego męża, dzięki czemu dano mu na jakiś czas spokój. A trzeba tu wiedzieć, że Henryk Hulok należał do osób intensywnie poszukiwanych przez Niemców – jego nazwisko figurowało wszak w Sonderfahndungsbuch Polen.
Szczególne efekty osiągnięto, gdy chodzi o AK na omawianym terenie, w dziedzinie wywiadu. Odwołam się w tym miejscu do ustaleń Oswalda Guziura i Mieczysława Starczewskiego:
„Na Opolszczyźnie sieć wywiadowczą organizował m.in. Stanisław Burkacki „Marcin”, rozszerzając jej zasięg na teren Berlina, Lipska, Drezna, Hamburga i inne. Wynikiem działalności było zdobycie m.in. planu prototypu czołgu „Pantera” i „Panzerfausta”, a w 1943 r. przekazano informacje dotyczące rozmieszczenia fabryk samolotów należących do zakładów FockeWulfa. Wywiad tego inspektoratu zwrócił uwagę na największą fabrykę na tym terenie noszącą wówczas nazwę „Oberschlesische Hydrierwerke AG Blechhammer”, produkującą benzynę lotniczą z węgla. Z pomocą wywiadowi opolskiemu pospieszyli por. Jan Fryderyk Bartonez i Nowacki z Okręgu Śląskiego. Ten drugi skontaktował Bartoneza z pracownikami zakładu. Wynikiem tej współpracy było przygotowanie dokumentacji dla Oddziału II KG AK.”
Katastrofa przyszła u progu lata 1943 roku. 19 maja 1943 r. aresztowany został Leon Powolny – „Dobrzyński”, komendant obwodu rolniczego, który 30 października 1944 r. został ścięty toporem w więzieniu w Brandenburgu. Aresztowania, których kulminacja miała miejsce w czerwcu 1943 r., doprowadziły do rozbicia Inspektoratu Opolskiego. Oddajmy w tym miejscu raz jeszcze głos Zdzisławowi Rusinkowi:
„Ofiarą aresztowań padło wówczas kilkudziesięciu członków AK, między innymi aresztowano Zofię Poliwodównę, Bronisławę Gomołową, Marię Buczek z Gwoździan, Leona Powolnego, trzech braci Gomołów. Dwoje z nich poniosło śmierć; ppor. „Dobrzyńskiego” ścięto w więzieniu brandenburskim, zaś Maria Buczek zginęła w obozie koncentracyjnym w Ravensbrück podczas selekcji więźniów.”
W tym miejscu odwołam się z kolei do ustaleń Wojciecha Sulewskiego, który w książce Polacy nad Odrą i Bałtykiem w walce z Trzecią Rzeszą (1939 1945) napisał:
„Klęskę „Skorpiona” pogłębiał jeszcze fakt zagarnięcia przez gestapo archiwów organizacyjnych, przechwycenia szyfrów, zdekonspirowania „skrzynek” i dróg kurierskich. W tej sytuacji inspektorat nie mógł dłużej istnieć i Komenda Główna AK postanowiła z niego zrezygnować. Postanowiła również rozwiązać obwody wchodzące w skład dotychczasowego „Skorpiona”. W związku z całkowitym rozbiciem przez hitlerowców sieci i struktury organizacyjnej inspektoratu były to już tylko posunięcia natury formalnej.”
Zdzisław Rusinek zaś dodaje:
„Po tragicznym finale „Skorpiona” Inspektoratu Opole nie odtwarzano, a ocaleni z pogromu weszli w skład innych jednostek organizacyjnych Armii Krajowej.”
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!