Jak donosi portal pch24.pl źółte kamizelki, które zdawały się zniknąć z ulicznych rond i Pól Elizejskich, powracają. Dziewięć miesięcy po pierwsze demonstracji ruchu zapał manifestantów nie zmalał. Od września protestujący mają znowu kontynuować swoje działania przeciwko rosnącym kosztom utrzymania, reformie emerytalnej, nierównościom społecznym i manipulowaniu przez rząd środkami masowego przekazu.
Żółte kamizelki zapowiedziały rozpoczęcie swojej akcji w sobotę 7 września w Montpellier na południu Francji. Będzie to już 43 manifestacja ruchu. Kolejna odbędzie się 14 września w Nantes. Protesty mają mieć miejsce również w wielu innych miastach Francji.
Manifestacja w Nantes może być bardzo napięta, ponieważ odbędzie się równo dwa miesiące od śmierci Steva Canico, ktόry został utopiony w Loarze, za co wielu Francuzów obwinia policję.
Na portalach społecznościowych mnożą się apele wzywające Francuzów do wzięcia udziału w proteście zaplanowanym na sobotę 21 września w Paryżu. Zdaniem organizatorów ma to być „historyczna mobilizacja”. Udział w niej zgłosiło ponad 10 tys. osób.
Manifestacje i protesty zapowiedziały od września także wszystkie centrale związkowe, które całkowicie odrzucają proponowaną przez rząd reformę emerytur.
Ciekawe czy Emmanuel Macron śpi jeszcze po nocach…
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!