Wiodącym tematem trzeciego numeru kwartalnika „Magna Polonia” jest terroryzm i źródła jego finansowania.
Konflikty są nieodłącznym elementem otaczającej nas rzeczywistości. Tak jak każdy z nas pragnie pokoju, a w jakimś sensie także świętego spokoju, wszyscy jednak mamy świadomość, że nie da się przejść przez życie w sposób absolutnie bezkonfliktowy. Kłócą się ze sobą poszczególni ludzie, kłócą się środowiska i grupy społeczne, kłócą się państwa i narody. I nierzadko kłótniom tym towarzyszy przemoc. Tak już bowiem ten świat jest skonstruowany i nic nie wskazuje na to, by miało się to zmienić.
Nierzadko wszelkim kłótniom i sporom towarzyszyła, towarzyszy i z pewnością towarzyszyć będzie przemoc. Zawsze też dochodziło, dochodzi i dochodzić będzie do sytuacji, gdy łamane są pisane bądź niepisane zasady, które zwykło się określać mianem honorowych. We wszelkich toczonych wojnach i konfliktach zbrojnych od niepamiętnych czasów uciekano się do stosowania metod uważanych powszechnie za nieetyczne. Tak było, jest i będzie.
Konstatacja ta bynajmniej nie ma na celu sugerować, iżbyśmy mieli zaakceptować taki stan rzeczy, ale byśmy byli świadomi zagrożeń, na które możemy być narażeni. Bo one nie znikną, gdy odwrócimy od nich głowę.
„Si vis pacem, para bellum” („chcesz pokoju, szykuj się do wojny”) – z tej oczywistej prawdy zdawano sobie sprawę już w starożytności, a podejrzewać możemy, że i dużo, dużo wcześnie. Najgorszą bowiem rzeczą jest chowanie głowy w piasek i udawanie, że nie widzi się problemów, z którymi prędzej czy później przyjdzie nam się zmierzyć.
Temat wiodący niniejszego numeru to terroryzm i źródła jego finansowania. Zjawisko terroryzmu, wbrew temu co usiłuje się dziś mówić na ten temat, nie jest niczym nowym. Od zawsze strony walczące o swoje interesy starały się złamać morale przeciwnika, uderzając w ich bliskich, przyjaciół, znajomych, próbując nadszarpnąć w nich poczucie bezpieczeństwa. Temu celowi służyły rzezie dokonywane na ludności cywilnej, przetrzymywanie i mordowanie zakładników…
Wszelkim tego rodzaju działaniom towarzyszy zmasowana nawałnica propagandowa, której celem jest wyrobienie w odbiorcach określonych postaw. Często trudno jest się w tym wszystkim połapać, bo nie wiemy, gdzie kończy się informacja, a zaczyna przekaz propagandowy; tym bardziej że często rzeczywistość, której ów przekaz dotyczy jest wieloaspektowa i mamy tam do czynienia z krzyżowaniem się rozlicznych interesów. Ważne jest więc, by o tym dyskutować i nie zamykać się na żadne argumenty, mając przy tym świadomość, że ktoś może chcieć nas wprowadzić w błąd.
Dziś szczególnie na topie są zagadnienia związane z funkcjonowanie terroryzmu islamskiego, który nie tylko destabilizuje Bliski Wschód, ale który także wraz z falą uchodźców z całą mocą wlewa się do Europy. Jako że dzieje się to tuż przy naszych granicach i w każdej chwili może zagrozić także naszemu bezpieczeństwo, ważne jest, by wiedzieć, z czym ma się do czynienia i jak się przed tym bronić.
Czytając artykuły, które zamieszczamy w niniejszym numerze Magna Polonia, komuś może się wydać, iż zawierają one wiele sprzeczności. I tak jest w istocie. Dysponujemy bowiem jedynie ograniczonym zasobem informacji, a wszelkie spostrzeżenia mają w dużej mierze charakter spekulacji. Chodzi jednak o to, by się swoimi spostrzeżeniami wymieniać i dzielić się swoimi teoriami.
Jakie są istotne przyczyny narastania zjawiska terroryzmu islamskiego? Czy jest to efekt czyichś przemyślanych działań, czy może jest to rezultat sumy pomyłek? A może po części i jednym, i drugim? Na ile rewolucje, które wstrząsnęły w roku 2011 krajami Bliskiego Wschodu i Maghrebu, miały charakter spontaniczny, a na ile ludzie biorący w nich udział padli ofiarą manipulacji? W jakim stopniu rządy państw zaangażowanych we wspieranie „arabskiej wiosny” świadome były tego, jakie może to przynieść rezultaty?
Na te pytania nie znamy odpowiedzi, ale nie znaczy to, że nie mamy się nad tym zastanawiać. Najważniejsze przy tym pozostaje dla nas pytanie, co z tego wszystkiego może wyniknąć dla Polski. Staramy się więc na chłodno analizować to, co dzieje się w światowej polityce, aby już z większą dozą emocji próbować wpływać na poczynania naszych władz. Bo o ile na to, co dzieje się w tzw. „szerokim świecie”, większego wpływu nie mamy, to już na to, jak na to reagują nasze władze, w większym bądź mniejszym stopniu wpływać możemy.
Problemem, a wręcz z wyzwaniem, z którym będzie musiała zmierzyć się polska dyplomacja, jest narastający na Ukrainie kult Bandery i UPA, a także towarzyszące temu postawy roszczeniowe sporej części Ukraińców względem Polski. Przymykanie oka na niepokojące zjawiska sprawiło, iż problem rozrósł się do gigantycznych rozmiarów i w efekcie dziś niełatwe zadanie czeka naszych polityków. Nie tracimy z pola widzenia tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, starając się pilnie śledzić doniesienia stamtąd i dzielić się nimi z Państwem.
Podobnie jak w numerach poprzednich kwartalnika Magna Polonia, tak i tym razem czeka na Państwa sporo tekstów historycznych i do historii się odwołujących. Bo historia wszak to fundament naszej tożsamości i nie możemy sobie pozwolić, by jej nie zgłębiać. Nie możemy dopuścić do tego, by to inni, często kierując się złą wolą, narzucali nam swoją wizję naszej historii.
Nie możemy też pozwolić, by kreowano nam bohaterów. I o tym traktuje wyróżniający się nie tylko objętością artykuł prof. Jerzego Roberta Nowaka o Janie Karskim. Bohater artykułu zapisał w młodości piękną kartę – jako emisariusz Polskiego Państwa Podziemnego. Dodajmy jednak od razu, że równie piękną, o ile nie piękniejszą kartę zapisało ówcześnie wielu jego rówieśników.
Prof. Jerzy Robert Nowak wykazuje, iż swoją pozycję i poklask zawdzięczał on głównie temu, iż… zaparł się tych ideałów, które nimi powodowały, gdy owych wspaniałych czynów dokonywał. Z pewnością warto, a wręcz trzeba się z tym artykułem zapoznać.
Ale tematyka historyczna i sprawy związane z terroryzmem nie wyczerpują zawartości tego numeru Magna Polonia. Spraw, którymi się zajmujemy, jest bowiem znacząco więcej…
Wracamy między innymi do kwestii prawa do posiadania broni, co jest ściśle związane ze sprawą naszego bezpieczeństwa. Głosy w tym temacie są podzielone, bowiem temat to złożony. Podobnie rzecz się ma z tematyką gospodarczą – każdy ma swoje zdanie, co należy zrobić, by żyło nam się lepiej. Nie ma tu bowiem jednej skutecznej recepty.
Zachęcając do zakupu, życzę miłej lektury.
Wojciech Kempa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!