Przenoszony przez komary wirus Zachodniego Nilu wykryto u mieszkańca Saksonii, niemieckiego landu graniczącego z Polską. 70-latek z saksońskiej wsi nie podróżował wcześniej za granicę.
Pacjent, u którego stwierdzono wirusa, zachorował na zapalenie opon mózgowych i był leczony w szpitalu w Lipsku. Według służb medycznych jest już zdrowy.
– Ryzyko kolejnych przypadków maleje jesienią, gdy spada liczba komarów – ostrzegł prezes Instytutu im. Roberta Kocha, Lothar Wieler, zdaniem którego w przyszłym roku, w lecie, trzeba się liczyć ze wzrostem zakażeń.
Pochodzący z Afryki wirus może być przenoszony przez rodzime gatunki komarów. W Europie środkowej miał się pojawić właśnie za ich sprawą, a także ptaków wędrownych.
Przeciw wirusowi nie można się zaszczepić. Wykryto go po raz pierwszy w 1937 r. w regionie Zachodniego Nilu w Ugandzie, skąd rozprzestrzenił się do innych krajów Afryki i Azji. W latach 90. XX w. wirus przedostał się do Ameryki. Do pierwszej poważnej epidemii w USA doszło w lecie 2002 roku. Zaraziło się 4 tys. osób, z czego 250 zmarło.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!