Nowe ramy prawne i zmiany organizacyjne w Uniwersytecie Śląskim skonsolidują uczelnię i powinny wyzwolić potencjał naukowy pracowników – uważają władze uczelni u progu nowego roku akademickiego. Chciałyby, aby UŚ w najbliższych latach stał się wiodącym ośrodkiem w Europie w co najmniej kilku dyscyplinach.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej, poprzedzającej 52. rok akademicki UŚ, rektor uczelni prof. Andrzej Kowalczyk przypomniał, że nowe prawo o szkolnictwie wyższym i nauce – Ustawa 2.0, zwana też Konstytucją dla Nauki, skutkowało szeregiem zmian w funkcjonowaniu uczelni, zwłaszcza statutu, z którego wynikają inne nowe rozwiązana. Ocenił, że zmiany te są dosyć głębokie, ale „przejrzyste i konieczne”.
„Traktowaliśmy tę ustawę jako inspirację do zmian – nie jako przykry obowiązek dostosowania uczelni, jak to bywało w przeszłości, ale jako szansę” – zadeklarował rektor. Jak przekonywał, w dotychczasowej historii struktura uczelni była wypadkową wielu działań, czasem doraźnych.
„Uczelnie były niebywale zatomizowane pod względem samej struktury, funkcjonalności i uprawnień. Stąd czuliśmy potrzebę dokonania zmian” – wyjaśnił prof. Kowalczyk. Dodał, że teraz UŚ ma być jednym organizmem, a nie zlepkiem różnych jednostek. Drugim fundamentem – mówił – jest autonomia wobec otoczenia oraz w sprawie stanowienia o sprawach uczelni.
W opinii prof. Kowalczyka zmiany w organizacji badań i kształcenia mają wyzwolić potencjał naukowy pracowników poprzez uwolnienie ich ze starych, rozdrobnionych i sztywnych struktur i tym samym dać im swobodę wyboru zespołu badawczego.
Jak ocenił prorektor ds. współpracy międzynarodowej prof. Tomasz Pietrzykowski, wraz ze zmianami UŚ otwiera się nowy rozdział w dziejach uczelni. „Kończy się epoka uniwersytetu jako takiego konglomeratu mniejszych i większych jednostek, działających w dużej mierze na własną rękę, w dużej mierze nie oglądając się na siebie nawzajem, zainteresowanych głównie samymi sobą” – powiedział.
Zaznaczył, że choć w dalszym ciągu istnieją odrębne struktury specjalizujące się w różnych dyscyplinach, to teraz stają się „jedną wspólnotą i jednym organizmem rozwijającym się w tym samym kierunku”. Prorektor przekonywał, że UŚ ma rozwijać się w sposób jednolity, uporządkowany, bez rozproszonych, często niespójnych decyzji, podejmowanych na różnych szczeblach. Jednym z głównych celów jest rozwój nauki na najwyższym poziomie, do czego potrzebne jest umiędzynarodowienie uczelni – zaznaczył.
„Chcielibyśmy i mamy taką ambicję, żeby w ciągu następnych kilku, kilkunastu lat UŚ stał się jedną z wiodących uczelni w Europie, przynajmniej w kilku obszarach badawczych” – oświadczył prof. Pietrzykowski, dodając, że w pozostałych dyscyplinach uczelnia powinna reprezentować „co najmniej bardzo przyzwoity poziom”. „To jest cel, który wydaje nam się realistyczny, który powinien dzięki tym narzędziom, które dała nam ustawa, statut i strategia być osiągalny, jeśli tylko uda nam się zmobilizować wszystkie zasoby, którymi UŚ dysponuje” – mówił prorektor.
Po zmianie struktury studenci UŚ będą kształcić się na ośmiu wydziałach – wcześniej było ich 12 – tworzonych według dziedzin, którymi się zajmują. W wydziałach są rady wydziałów i instytuty, które organizują pracę i badania.
Co roku uczelnia uruchamia nowe kierunki studiów i specjalności wynikające z potrzeb rynku pracy i zainteresowań uczniów i studentów. Wśród tegorocznych nowości znalazła się m.in. logopedia. W tym roku przygotowano 79 kierunków (ponad 230 programów kształcenia), obejmujących nauki humanistyczne, społeczne, ścisłe i przyrodnicze, inżynieryjno-techniczne, teologiczne i w dziedzinie sztuki.
Poza tradycyjnymi dziedzinami, studenci mogą zdobywać wiedzę wybierając rzadziej spotykane specjalności, jak energetyka jądrowa, chemia leków, programowanie gier komputerowych, chemia sądowa czy eksploracja obszarów polarnych i górskich.
„Przy całym szacunku i podziwie dla kolegów z politechniki, uniwersytetu medycznego czy ekonomicznego, tylko uniwersytet oferuje uniwersum wiedzy do studiowania” – powiedział prorektor UŚ ds. kształcenia i studentów prof. Ryszard Koziołek.
Zwrócił uwagę, że obok trendów – kierunków gwarantujących dobrą pracę i płacę – pracodawcy podkreślają, jak ważne są dla nich tzw. umiejętności miękkie, czyli zdolność uczenia się nowych rzeczy i „przerzucania się” z dyscypliny na dyscyplinę.
„Wyobrażam sobie, że jeśli student świadomie zacznie dobierać sobie do programu kształcenia – bo ma takie możliwości – przedmioty z innych kierunków, czy nawet innych wydziałów, staje się elastyczny, uczy się tego, jak myślą ludzie o innym rodzaju wykształcenia, będzie umiał w przyszłości dostosować się do innych ofert pracy” – wskazał prof. Koziołek.
Na rozpoczynający się rok akademicki Uniwersytet Śląski przygotował dla kandydatów 12760 miejsc – w tym 9020 na studiach stacjonarnych. Do końca września w Internetowej Rejestracji Kandydatów zarejestrowało się ponad 23 tys. osób, najwięcej z nich na psychologię, prawo i filologię angielską. Najwięcej kandydatów na jedno miejsce (aż 17,5) było na realizację obrazu filmowego, telewizyjnego i fotografię. Na ten kierunek, na którym jest tylko 8 miejsc, zapisały się 122 osoby. Powyżej dziesięciu kandydatów na jedno miejsce było też na reżyserii, psychologii oraz filologii angielskiej ze specjalnościami język biznesu i kultura-media-translacja.
Nauka w Polsce – PAP
autor: Krzysztof Konopka
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!