Jak podaje portal tvp.info polski nauczyciel Mateusz Maj zginął podczas zamieszek w Chile – poinformował wydawany w stolicy tego kraju Santiago de Chile dziennik „La Tercera”. Do zdarzenia doszło w sobotę w nocy w mieście Maipu, w środkowej części Chile.
Według gazety, powołującej się na policyjne źródła, pocisk, który zabił Polaka został wystrzelony przypadkowo z broni jego teścia, byłego oficera armii. Ze śledztwa wynika, że Chilijczyk wyszedł z domu, aby powstrzymać plądrowanie jednego ze sklepów w dzielnicy Las Rosas w mieście Maipu. Kradzieże sklepów są stałym elementem trwających od kilku tygodni w Chile zamieszek.
Policja twierdzi, że Polak próbował pomóc swojemu teściowi, kiedy ten usiłował powstrzymać złodziei. Wystrzał nastąpił przypadkowo, a kula trafiła polskiego nauczyciela, który w Chile pracował jako lektor języka angielskiego w jednej ze szkół Wall Street Institute.
Z informacji dziennika „La Tercera” wynika, że postrzelonego w głowę mężczyznę próbowano ratować w szpitalu wojskowym w Maipu, jednak zmarł on po kilku godzinach od wypadku.
Policja aresztowała teścia zmarłego Polaka, któremu postawiono już zarzut nieumyślnego spowodowania zabójstwa. W dalszym ciągu trwa dochodzenie wyjaśniające okoliczności tragicznego zdarzenia.
„Ci, którzy znali Mateusza, zapamiętają jego radość, dobroć, pozytywne nastawienie do życia oraz prostotę. Chcemy towarzyszyć rodzinie zmarłego w tych smutnych chwilach” – napisały w komunikacie władze chilijskiego oddziału Wall Street Institute.
Miejmy nadzieję, że odpowiedzialni za ten okropny czyn nie unikną spotkania z sprawiedliwością.
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!