Jednym z tematów podnoszonych przez środowiska lewicowe jest podkreślanie równości kobiet. Postulat ten godny pochwały staje się pustym hasłem, jeśli zwykły obserwator spojrzy na sprawy mające obecnie miejsce w Polsce.
W ubiegłym tygodniu media w Polsce obiegła sprawa Katarzyny Skrzypkowskiej, przedstawionej jako nietolerancyjna rasistka. Rolą każdej osoby zajmującej się ukazywaniem otaczającego świata dla publiczności jest rzetelność. Cecha ta, pomimo własnych przekonań, powinna być priorytetowa. Niestety tak nie jest, co ewidentnie dowodzi, że nie o prawdę tu chodzi tylko o realizację swoich celów.
W internecie pojawił się fragment prywatnej odpowiedzi Katarzyny Skrzypkowskiej w stosunku do „Araba o egzotycznych korzeniach, ratującego życie rodakom w polskim szpitalu”, bo ten śmiał „zaprzeczyć jakoby Koran nawoływał do przemocy”. Jednak ze względu na „rzetelność” opublikowano jedynie odpowiedź dziewczyny, pomijając wcześniejszą zaczepkę, od której każdy powinien zacząć zapoznanie się ze sprawą.
Wspomniany bezbronny lekarz, który jako pierwszy skontaktował się z dziewczyną, napisał (…) Wyglądasz jak zwykła bladziura, która daje dupy, mi by było wstyd tak wyjść na ulice połykaczko spermy, dam ci pięć zeta to może mi obciągniesz (…) poparz sobie ryj kwasem. Do tej treści zamieścił wulgarnie przerobione zdjęcie. Jednocześnie upubliczniono, bez zgody Katarzyny Skrzypkowskiej, jej wizerunek, podając adres zamieszkania, numer telefonu oraz nazwę uczelni. Po nagłośnieniu sprawy konto rzekomego lekarza zostało usunięte.
Czemu sprawa ta jest tak istotna? Gdyż jest swoistym sprawdzeniem rzetelności mediów, polityków, organizacji wznoszących okrzyki w sprawie praw kobiet. Na samym początku trzeba zwrócić uwagę na fakt, że wspomniana rozmowa toczyła się na prywatnym profilu. W czasie kiedy Polacy dowiadywali się pikantnych szczegółów rozmów prowadzonych przez osoby z polskiej sceny politycznej w prywatnej rozmowie okazało się, że na więzienny garnuszek trafiły osoby odpowiedzialne za nagrania, gdyż zdaniem prokuratury motywy działania osób związanych z aferą miały „charakter biznesowo-finansowy”.
Polscy politycy mogą spokojnie odetchnąć, bo o zachowaniu się do kobiety – Polki nie dowiedziały się manifestujące pod Sejmem kilka dni temu kobiety, które w obronie godności pokrzywdzonej zapewne zdobyłyby polski parlament, żądając przez aklamacje na posłach i posłankach zaostrzenia prawa w stosunku do mężczyzn traktujących kobiety jak przedmioty, bez znaczenia jakiego są wyznania i koloru skóry, bo przecież równość ponad wszystkim. No chyba, że okazałoby się, że równość nie dotyczy białych kobiet.
Mam nadzieję, że polska Policja, która tak szybko poradziła sobie ze znalezieniem podejrzanych o pobicie Żydów w Warszawie również w tej sprawie bardzo szybko odnajdzie bezbronnego lekarza, który wobec Polki dopuścił się stręczycielstwa (cyt. (…) dam ci pięć zeta to może mi obciągniesz), co zgodnie z polskim prawem uznane jest za przestępstwo (artykuł 204 KK). Mam nadzieję, że w sprawie sędzią i prokuratorem będzie kobieta, gdyż nie wyobrażam sobie, aby w takiej sprawie mógł orzekać mężczyzna, mogący sprzyjać oskarżonemu. Jak będzie, czas pokaże. Jedno jest pewne, sprawa ta stała się sprawdzeniem podczas tego rozdania, na które zdecydowały się środowiska lewicowe manipulujące opinią publiczną. Teraz ruch dla prawej strony. Czy będzie potrafiła stanąć w obronie pokrzywdzonej, czy też hasła o prawicowych postulatach są tylko błogim pragnieniem osób je wykrzykujących.
Krzysztof Żabierek
P.S.
Zachęcam do zapoznania się z całością wywiadu na stronie:
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!