„Wojenna odyseja Antka Srebrnego” była naprawdę udaną serią komiksów historycznych dla dzieci. Dziś zrecenzuję dla Państwa komiks, który jest tak zwanym prequelem, czyli historią dziejącą się przed inną historią powstałą wcześniej; ,,Wojennej odysei Antka Srebrnego”. Oto ,,Srebrni na szlakach Niepodległej” autorstwa Michała Konarskiego (scenariusz) i Huberta Ronka (ilustracje).
Rok 1914. Trzech kuzynów Srebrnych wraz z rodzicami odwiedza dziadka Melchiora z okazji jego 80 urodzin. Kacper, Mikołaj i Jan są pod wielkim wrażeniem wspomnień antenata z czasów, gdy walczył w Powstaniu Styczniowym. Wkrótce jednak oni sami ruszą w bój, gdy wybuchnie I wojna światowa.
Mikołaj Srebrny walczy w armii kaisera Wilhelma II, gdzie daje się poznać jako odważny sanitariusz nie wahający się przed narażaniem własnego życia dla pomocy swoim kolegom. Młodzieniec zaznaje długich miesięcy w okopach i strachu przed gazami bojowymi, ale spotyka też rodaków w najmniej oczekiwanych chwilach.
Służący w rosyjskiej armii Jan Srebrny będzie z kolei dawał popisy zarówno ułańskiej fantazji jak i sprytu nie tylko podczas spotkania z wielkim księciem Mikołajem ale też podczas walki z rosnącymi w siłę bolszewikami.Kacper Srebrny natomiast, walczący pod sztandarami Austro-Węgier, doskonale radzi sobie jako pilot samolotu, niezależnie od tego, czy strzela do wroga, czy robi zdjęcia daje się poznać jako waleczny żołnierz.
Ilustracje
Kreska Huberta Ronka świetnie uzupełnia scenariusz, który, mimo, że traktuje o wydarzeniach ważnych i dramatycznych, jest lekką, humorystyczną opowieścią przygodową. Mimika postaci, zwłaszcza negatywnych jest przerysowana, bohaterowie pozytywni zaś na pierwszy rzut oka budzą sympatię swoim wyglądem. Ilustracje przywodzą na myśl kreskówkę i muszę przyznać, że w swojej kategorii Ronek nie ma sobie równych.
Recenzja
Mamy tu do czynienia z humorystyczną opowieścią przygodową. Bohaterowie wychodzą cało z najgorszych opresji, zaś czarne charaktery przypominają z zachowania Krwawego Hegemona i Kaprala z ,,Kajka i Kokosza” a nie bezduszne potwory. Czasami pojawi się nuta powagi, jednak jest ona gdzieś w tle, na pierwszy plan wysuwają się wesołe perypetie Srebrnych.
Sam komiks przybliża pewne wydarzenia i postacie historyczne, jednak walory edukacyjne z prawdziwego zdarzenia mają wkładki historyczne, których jednak nie polecam samodzielnej lekturze przez dzieci ze względu na dużą ilość ,,trudnych” słów w nich zawartych. Traktowałbym je bardziej jako punkt wyjścia do rozmów z dzieckiem o historii. ,,Srebrni na szlakach Niepodległej” to przyjemny w lekturze komiks godnie kontynuujący (czy poprzedzający?) ,,Wojenną odyseję Antka Srebrnego”. Serdecznie polecam!
Stefan Aleksander Dziekoński
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!