– Nie ma i nie będzie zgody na to, by na ulicach Warszawy pojawiały się symbole faszystowskie czy nacjonalistyczne. Nie ma mowy, by podczas jakichkolwiek zgromadzeń wnoszone były hasła nawiązujące do ideologii i doktryn, przez które stolica i jej mieszkańcy przeżywali największy koszmar w historii – napisał ok. południa na Facebooku prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
– To jest właśnie największy i najbardziej smutny paradoks ostatnich lat. Okazuje się, że ta tragiczna i całkiem niedawna historia, niczego niektórych nie nauczyła. Że są dziś osoby, ugrupowania, zbiorowości, które posługują się (najczęściej celowo) mechanizmem dzielenia ludzi, wg własnych, subiektywnych kategorii na lepszych-gorszych, swoich-obcych, godnych-niegodnych. Stąd już blisko do stwierdzenia, że przecież każdy inny, gorszy, obcy to wróg. Dziś wrogiem może być każdy i każda, wystarczy mieć inne poglądy, inne podejście do rzeczywistości, wyznawać inną religię, pochodzić z innego kraju, inaczej wyglądać, mieć inną orientację seksualną – dodał, powołując się na powstańców warszawskich.
Szkoda słów…
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!