Polska Wiadomości

BIałostocki sąd zdecydował, że “Piknik Rodzin” bedący w kontrze do odbywającej się homoparady był legalny

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Jak podaje portal pch24.pl Sąd Rejonowy w Białymstoku stwierdził, że prokuratura miała podstawy, aby odmówić wszczęcia śledztwa w sprawie przeprowadzonego w Białymstoku Pikniku Rodzin. Prokuratorskiego postępowania w tej sprawie chciał prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa podał, że Piknik Rodzin odbył się nielegalnie – bez zgody miejskiego włodarza.

Prezydent miasta „nie wydał zgody” na manifestację broniącą tradycyjnego modelu rodziny, czyli na Piknik Rodzin, gdyż obawiał się, że między jego uczestnikami a uczestnikami odbywającej się w tym samym czasie (20 lipca 2019) homoparady może dojść do starć. W rzeczywistości do niczego takiego nie doszło, jednak Tadeusz Truskolaski złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez marszałka województwa podlaskiego Artura Kosińskiego, który zorganizował Piknik Rodzin. Prezydent sugerował m. in. „przekroczenie uprawnień”, gdyż – jego zdaniem – marszałek, zanim zorganizował spotkanie rodzin, w którym wzięło udział około 5 tys. osób, powinien uzyskać na to zgodę Ratusza.

Białostocka prokuratura nie podzieliła zdania prezydenta miasta. Przeciwnie – stwierdziła, że była to legalnie przeprowadzona impreza, a marszałek województwa podlaskiego miał pełne prawo ją zorganizować. Dlatego też prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie. Od tej decyzji prezydent Truskolaski odwołał się do Sądu Rejonowego w Białymstoku, który jednak podtrzymał decyzję prokuratury, uznając ją za prawidłową.

Po homoseksualnym „marszu równości” zorganizowanym w Białymstoku przez aktywistów LGBT również przeciw prezydentowi miasta Tadeuszowi Truskolaskiemu wniesiono zawiadomienia do prokuratury. Pierwszy taki wniosek złożył marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki. Zawiadomienie dotyczyło wydania „pozwolenia” na „marsz równości”, którego prezydent udzielił pomimo tego, że otrzymał od policji informację o wysokim prawdopodobieństwie niebezpiecznych konfrontacjach. Prokuratura w tej sprawie odmówiła wszczęcia śledztwa, chociaż rzeczywiście do konfrontacji chuliganów z uczestnikami homoparady doszło.

Natomiast 13 listopada przed Sądem Okręgowym w Białymstoku rozpoczął się proces, w którym szef klubu radnych PiS w radzie miasta Henryk Dębowski domaga się przeprosin od prezydenta Białegostoku. Chodzi o słowa z wydanego po marszu LGBT oświadczenia Tadeusza Truskolaskiego. Prezydent miał publicznie oskarżyć radnego Dębowskiego – przeciwnika marszu homoseksualistów – o „branie czynnego udziału w łamaniu prawa”.

Pierwszy „marsz równości” odbył się w Białymstoku 20 lipca 2019. Na ulice miasta wyszło około 10 tys. przeciwników propagowania homoseksualnej ideologii. Do tak licznych i różnorodnych form protestu przeciwko homoparadzie nie doszło jeszcze w żadnym innym mieście. W kontrze do „marszu równości” odbyło się wiele manifestacji. Jedną z nich był Piknik Rodzin, zorganizowany przez marszałka województwa podlaskiego.

Ponadto około tysiąc osób modliło się tego dnia na Różańcu przed białostocką farą w intencji wynagradzającej za profanacje i zgorszenia, których dopuszczają się uczestnicy parad LGBT.

Wielką skalę protestu przeciwko propagandzie ideologii LGBT podczas białostockiego „marszu równości” odzwierciedla ogromna liczba osób, które podpisały protest przeciwko tej homomanifestacji – to ponad 27 tys. osób! Żaden inny protest przeciwko „marszowi równości” nie cieszył się tak wysokim zainteresowaniem.

Tymczasem zrzeszające prawników Stowarzyszenie im. prof. Zbigniewa Hołdy przyznało najwyższe wyróżnienie dla Stowarzyszenia Tęczowy Białystok – organizatora marszu LGBT w tym mieście. Wręczenie nagrody ma się odbyć 7 grudnia w Lublinie.

Autor: Adam Białous

Źródło: pch24.pl

 

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!