„Europejska Partia Ludowa musi ochronić Europę przed zagrożeniem nacjonalizmu” – powiedział szef EPL i były premier Polski Donald Tusk w piątkowym wywiadzie dla włoskiego dziennika „La Stampa”.
Tusk stwierdził, że nie zamierza rozmawiać z „suwerenistami”, takimi jak Matteo Salvini, przewodniczący Ligi.
„W polityce rozmowa jest zawsze lepsza od konfliktu, ale żeby rozmawiać, trzeba mieć wspólny grunt. A to nie jest tylko kwestia polityczna, ale także ludzka, dotyczy bowiem systemu wartości” – mówił.
„Flirt z radykałami grozi tym, że można znaleźć wspólne odczucia i ulec ich wpływom. Nie jest trudno się zmienić, gdy wchodzi się z nimi w dialog”.
Na pytanie, czy w Europejskiej Partii Ludowej znajdzie się miejsca dla Fideszu, Tusk odpowiedział, że to Orban musi podjąć decyzję, czy zamierza przyłączyć się do „systemu wartości” reprezentowanego przez europejskich chadeków.
„Gdy zostałem wybrany na przewodniczącego EPL, Orban powiedział, że EPL skręca w lewo. Jeśli uznamy zatem, że moralność, wolność myśli i demokracja liberalna mają charakter lewicowy, to możecie nazwać mnie lewicowcem”.
Tusk dodał, że szef węgierskiego rządu może wyrażać swoje opinie na różne tematy, ale „kością niezgody” jest „codzienna sytuacja polityczna na Węgrzech”. „Jeśli ktoś twierdzi, że nie chce w swoim kraju demokracji liberalnej, to dla mnie kończy się pole do dyskusji”.
Szef EPL przyznał w wywiadzie, że w sprawach migracji można mieć jednoznaczne stanowisko, ale jego zdaniem Orban wykorzystał kryzys migracyjny jako pretekst do „zakwestionowania Unii Europejskiej, demokracji, tolerancji i współistnienia”.
W ocenie Tuska brak porozumienia Wspólnoty ws. migracji wynikał z samej istoty problemu, który ocenił jako „nierozwiązywalny”. Przy okazji przyznał, że Unia Europejska nie podjęła wystarczających działań w celu lepszej kontroli granic.
Zdaniem byłego premiera polskiego rządu, za kryzys migracyjny nie można obarczać wyłączną odpowiedzialnością Angeli Merkel. Otwarcie granic miało być formą pomocy dla Węgier oraz należy oddzielić „słuszne podejście” od skutków, jakie ta polityka wywołała.
Tusk w wywiadzie ocenił również Emmanuela Macrona jako „jednego z najlepszych obrońców demokracji liberalnej”. Podkreślił jednak, że nie zgadza się z ostatnimi słowami prezydenta Francji dotyczącymi Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Przewodniczący EPL odniósł się także do Brexitu. Jego zdaniem w przypadku pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej, większymi „hamulcowymi” i tak byliby Jarosław Kaczyński oraz Matteo Salvini.
Wolne żarty…
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!