Jak zawiadamia portal nczas.com dziennikarka „Gazety Wyborczej” żali się na Twitterze, że nie została przepuszczona w drzwiach autobusu. Komentujący śmieją się, ze zderzyła się z „równouprawnieniem” o które tak walczy.
Żaneta Gotowalska to dziennikarka pisząca dla „Gazety Wyborczej”. Przez całą karierę trzyma się blisko lewej strony: pisywała dla Onetu i wydawała w NOIZZ.
Po tym krótkim opisie można by sądzić, że Gotowalska powinna się cieszyć, że społeczeństwo jest tak nowoczesne, iż nie wyróżnia kobiet w żaden sposób – to przecież jest to słynne „równouprawnienie”.
Zdaje się jednak, że po zderzeniu z materializacją swoich idei, dziennikarka jest niezadowolona i chciałaby zachować wszystkie przywileje, które wynikają z posiadania przez nią żeńskich drugorzędnych cech płciowych i dołożyć do nich po prostu nowe feministyczne prawa.
„Pozdrawiam serdecznie pana, który wchodząc do autobusu niemal mnie staranował. Zapomniałam, że 9.12 to panie przepuszczają panów. Mój błąd!” – napisała na Twitterze.
Komentujący od razu wyśmiali ten wpis. Może od teraz spojrzenie pani Gotowalskiej na świat będzie nieco trzeźwiejsze.
Trafiła Kosa na kamień…
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!