Nie wszyscy pewnie wiedzą, że Straż Graniczna ma pododdziały kawalerii i że naszej granicy strzegą także konne patrole. Tymczasem tak właśnie jest – można je spotkać na bieszczadzkim odcinku granicy polsko-ukraińskiej. A konie, jak to konie – z czasem się starzeją i muszą udać się na zasłużoną emeryturę. W takiej sytuacji w Straży Granicznej pojawiają się ich następcy, którzy – nim zaczną patrolować granicę – muszę przejść specjalistyczne szkolenie.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!