Jak informuje portal pch24.pl lewicowi ekstremiści zaatakowali w Wiedniu grupę studentów, którzy zebrali się na wykładzie historyka Lothara Höbelta. Bojówkarze Antify nie pozwolili uczonemu wygłosić odczytu. Później chwalili się w sieci „udaną” akcją.
Według informacji austriackich mediów grupa około 200 aktywistów Antify i innych lewackich organizacji zebrała się przed salą wykładową na Uniwersytecie Wiedeńskim, w której odczyt wygłosić miał historyk Lothar Höbelt. Ekstremiści nie wpuścili uczonego do środka, a zgromadzonych studentów zaatakowali z dwóch stron. Obrzucali ich jajami, bili i kopali raniąc jedną osobę w głowę.
Co istotne, Höbelt jest profesorem właśnie Uniwersytetu Wiedeńskiego. Wykłada tam historię najnowszą. Jest na celowniku lewaków ze względu na zaangażowanie polityczne na zapleczu austriackiej nacjonalistyczno-eurosceptycznej FPÖ oraz niemieckiej AfD.
„Dzisiejszy atak jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Oczekujemy wreszcie konsekwencji ze strony Uniwersytetu Wiedeńskiego i mamy nadzieję, że sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności” – podało w komunikacie Koło Wolnościowych Studentów, które organizowało odczyt. Koło jest blisko związane z FPÖ, która do połowy 2019 roku współtworzyła koalicyjny rząd kraju z chadecką ÖVP.
Jak informuje niemiecki konserwatywny portal „Junge Freiheit”, podobne akcje lewacy organizują także w Republice Federalnej Niemiec. W ubiegłym roku kilkukrotnie (sic!) wszczynano zamieszki na Uniwersytecie w Hamburgu, nie pozwalając na wygłoszenie odczytu przez jednego z założycieli Alternatywy dla Niemiec – Bernda Luckego. Wykład stał się możliwy dopiero po zabezpieczeniu uniwersyteckich sal przez policję.
Czy Niemcy oprą się jeszcze lewackiej fali,które je zalewa?
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!