Jak zawiadamia portal dzienniknarodowy.pl włoska komisja senacka zdecydowała w poniedziałek o pozbawieniu byłego premiera i ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego immunitetu parlamentarnego, otwierając drogę do postawienia go przed sądem za rzekomo nielegalne przetrzymywanie migrantów na morzu w zeszłym roku.
– Będą musieli znaleźć bardzo dużą salę sądową, ponieważ będzie to proces przeciwko narodowi włoskiemu – oznajmił szef Ligi na Facebooku jeszcze przed głosowaniem.
Orzeczenie było zgodne z zaleceniem sądu na Sycylii, aby Salvini stanął przed sądem za zablokowanie migrantów na łodzi straży przybrzeżnej w lipcu ubiegłego roku. Oświadczył on wtedy, że migranci przejęci przez włoską straż przybrzeżną mogą wylądować tylko wtedy, gdy Unia Europejska zgodzi się na ich relokację. Zgodnie z włoskim prawem ministrowie nie mogą być sądzeni za działania podejmowane w związku z pełnionym urzędem, chyba że komisja parlamentarna wyrazi zgodę. Ostateczna decyzja należy do Senatu, który zostanie wezwany do wydania opinii w głosowaniu, które odbędzie się w lutym. Gdyby odbył się proces, Salviniemu grozi do 15 lat więzienia, jeśli zostanie uznany za winnego.
Tymczasem Alessandra Ghisleri, dyrektorka sondażowni Euromedia Research, zasugerowała że jeśli dojdzie do procesu, może on faktycznie zwiększyć poparcie społeczne byłego wicepremiera i wyniki wyborów.
W poniedziałek Salvini powiedział na wiecu w Comacchio, że w razie potrzeby jest gotowy do więzienia, mówiąc:
– Giovannino Guareschi (autor serii powieści o don Camillo – przyp. red.) powiedział, że są chwile, kiedy trzeba przejść przez więzienie, aby osiągnąć wolność. Jesteśmy gotowi. Jestem gotowy – ogłosił.
W tym miesiącu odbędą się wybory regionalne w prowincji Emilii-Romanii, tradycyjnym bastionie lewicy. Sondaże w wyborach regionalnych sugerują bardzo zacięty pojedynek między kandydatem centrolewicy Stefano Bonaccinim a kandydatką prawicy Lucią Borgonzoni, wspieraną przez Matteo Salviniego. W sondaży SWG Bonaccini ma 47 procent poparcia, a Borgonzoni 45 procent. Niektórzy analitycy przewidują, że utrata Emilii-Romanii może doprowadzić do obalenia rządu koalicyjnego i rozpisania nowych wyborów. Wg sondaży od miesięcy największe poparcie notuje Liga.
Jak widać lewactwo wciąż pokazuje swoje kły. Myślicie, że były premier ma się czego obawiać?
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!