Jak podaje portal tvp. info sędzia Paweł Juszczyszyn jechał z prędkością 101 km/h w terenie zabudowanym. Okazał legitymacje sędziowską, a Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie uznało, że „wykroczenie nie stanowi rażącej obrazy przepisów prawa wykroczeń i nie nastąpiło uchybienie zasad etyki i godności urzędu sędziego” – ustalił portal tvp.info. Dokumentację w tej sprawie przekazał nam kolega Juszczyszyna, oburzony faktem, że ten „angażując się politycznie wybiela swoją przeszłość”.
Sobota, 17.10.2015 roku, godzina 16. Przez Wilkasy pod Giżyckiem pędzi swoim samochodem sędzia Paweł Juszczyszyn. Przy drodze stał policjant, zobaczył że pomiar wskazuje, że mężczyzna kieruje pojazdem 101 kilometrów na godzinę i to w terenie zabudowanym, więc zatrzymał kierowcę. „Sędzia okazał legitymację nr 212, wydaną przez Prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie i oznajmił iż jest sędzią” – czytamy w urzędowej notatce. Juszczyszyn „nie miał zastrzeżeń do pomiaru prędkości”.
O sprawie pisał w grudniu ubiegłego roku lewicowy serwis OKO.press, broniąc sędziego i tłumacząc, że „mogło być tak, że wjeżdżając do Wilkas [Juszczyszyn] wytracał prędkość”. Jak było naprawdę? Portal tvp.info dotarł do dokumentacji dotyczącej całej sprawy.
Czy sędzia Juszczyszyn poniósł odpowiedzialność? Nie.
Tego samego dnia, w pięcioosobowym składzie zebrało się Kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie. Koledzy Juszczyszyna z pracy, tj. sędziowie: Wacław Bryżys (przewodniczący), Adam Barczak, Katarzyna Zabuska oraz sędzia Bogusława Olszewska-Wojgienica z SSR w Giżycku i Jolanta Wiszniewska z SSR w Bartoszycach rozpatrzyli wniosek dotyczący „informacji Komendy Powiatowej Policji w Giżycku o popełnieniu wykroczenia drogowego z udziałem sędziego Sądu Rejonowego w Olsztynie Pawła Juszczyszyna”.
Na posiedzeniu nie pojawiło się czterech sędziów z Olsztyna i Kętrzyna. Jeden był na zwolnieniu lekarskim (Mirosław Wieczorkiewicz), drugi w trakcie wizytacji (Marek Jaszczak), trzeci na szkoleniu (Jarosław Walentynowicz z SSR w Kętrzynie), a sędzia Beata Urbańska-Woike była na urlopie.
Przewodniczący zgromadzenia przedstawił informację z komendy i odczytał wyjaśnienia złożone przez Juszczyszyna, a koledzy uznali, że nic się nie stało. „Kolegium uznaje, że wykroczenie nie stanowi rażącej obrazy przepisów prawa wykroczeń i nie nastąpiło uchybienie zasad etyki i godności urzędu sędziego oraz w zachowaniu sędziego brak jest znamion oczywistego i rażącego naruszenia przepisów prawa, które uzasadniałoby skierowanie wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego” – uznali sędziowie.
Co powiecie na taką sprawiedliwość?
Źródło: tvp.info
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!