E. Jean Carroll oskarża prezydenta USA o napaść seksualną, której Donald Trump miał się dopuścić wobec niej w latach 90-tych. Kobieta domaga się próbki jego DNA, by porównać ją z materiałem genetycznym znalezionym na jej sukience, którą podczas ataku miała na sobie.
W listopadzie Carroll złożyła pozew przeciwko Trumpowi. Kobieta twierdzi, że urzędujący prezydent USA zaatakował ją w luksusowym domu towarowym Bergdorf Goodman na Manhattanie w Nowym Jorku. Do napaści miało dość jesienią 1995 lub wiosną 1996 roku.
Przywódca USA zaprzecza tym zarzutom. Twierdzi, że to “pomówienia” i że nigdy w życiu nie spotkał oskarżającej go kobiety. Jej prawnicy natomiast domagają się od Trumpa dostarczenia próbki swojego DNA. Dają mu na to czas do 2 marca.
Pozew Carroll zawiera wyniki badań materiału genetycznego znalezionego na jej sukience. W swoim oświadczeniu kobieta wyznała, że sukienkę, którą miała na sobie w dniu domniemanego ataku, od tamtego czasu założyła tylko raz – do sesji na potrzeby artykułu w “New York Magazine” poświęconego jej książce.
„Niezidentyfikowane męskie DNA na sukience może dowieść, że Donald Trump nie tylko wie, kim jestem, ale także brutalnie napadł mnie w przebieralni Bergdorf Goodman, a potem zniesławił twierdząc, że kłamię na ten temat” – napisała Carroll. Kobieta jest dziennikarką magazynu „Elle”.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!