Minister spraw wewnętrznych w libijskim Rządzie Porozumienia Narodowego (GNA), Fathi Bashaga, w wywiadzie dla Bloomberga powiedział, że władze Trypolisu „nie będą miały nic przeciwko” budowie amerykańskiej bazy w Libii, ponieważ mogłoby to zniechęcać do interwencji inne kraje.
„Libia jest ważna w basenie Morza Śródziemnego: bogactwo ropy naftowej, rozciągające się na długości ponad 1,9 tysiąca kilometrów wybrzeże, co czyni z jej portów bramę do Afryki w oczach Rosji. Gdyby USA poprosiły o zgodę na budowę bazy, my, jako rząd libijski, nie mieliby nic przeciwko temu, w celu zwalczania terroryzmu, przestępczości zorganizowanej i trzymania na dystans innych krajów, które tu mieszają” – powiedział minister.
Minister skomentował także plany USA dotyczące obecności wojskowej w Afryce.
„Nie do końca rozumiemy [te plany]. Mamy jednak nadzieję, że te relokacje uwzględnią Libię, aby nie pozostawiać pola manewru Rosji” – powiedział.
„Rosjanie w Libii są nie tylko dla Haftara. Mają dalekosiężną strategię dla Libii i Afryki” – dodał Bashaga.
Przypomnijmy, że 75-letni Chalifa Haftar, były generał armii Kadafiego, który później dołączył do buntu przeciwko niemu, początkowo kontrolował wschodnią część kraju, przede wszystkim wybrzeże, z głównym ośrodkiem w Bengazi. Na początku tego roku przejął kontrolę nad bogatą w ropę pustynią na południu kraju, a 4 kwietnia ruszył ze swymi wojskami na Trypolis, pozostający pod kontrolą rządu, na którego czele stoi Faiz Saradż. Wiosenna ofensywa wojsk Haftara została jednak zatrzymana, przy czym istotną rolę w jej powstrzymaniu odegrały wprowadzone do walki tureckie drony uderzeniowe, obsługiwane przez personel turecki.
W toczącej się wojnie Turcja konsekwentnie wspiera rząd w Trypolisie (GNA), a Rosja, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska wspierają armię Chalify Haftara (LNA). 12 grudnia dowódca Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar w przemówieniu nadawanym przez telewizję Al Arabiya wezwał swoje siły do podjęcia rozstrzygającego natarcia na centrum Trypolisu, dodając, że będzie to „ostateczna bitwa” o stolicę.
5 stycznie prezydent Recep Tayyip Erdogan powiedział w transmitowanym na żywo wywiadzie telewizyjnym, że Turcja rozpoczęła rozmieszczanie swoich żołnierzy w Libii, dochowując – jak zaznaczył – obietnicy wsparcia rządu w Trypolisie.
Wojska tureckie mają realizować tam zadania szkoleniowe i bojowe, wspierając uznawany przez ONZ Rząd Porozumienia Narodowego, na którego czele stoi Fajiz al-Saradż, mający siedzibę w Trypolisie, atakowanym od szeregu miesięcy przez Libijską Armię Narodową (LNA) feldmarszałka Chalify Haftara.
Erdogan dodał, że wojska tureckie utworzą w Libii centrum operacyjne pod dowództwem generała porucznika, który skupi się na koordynacji działań i szkoleniu. Powiedział, że pierwsze oddziały już są stopniowo rozmieszczane, ale większa koncentracja sił nastąpi później.
Pod koniec stycznia zaczęły pojawiać się doniesienia o przerzucie dużej ilości tureckich żołnierzy i sprzętu do Libii…
Wypowiedź szefa resortu spraw wewnętrznych GNA to kolejny już sygnał, iż Erdogan chce wciągnąć do swej rozgrywki z Rosją Amerykanów.
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!