Jak donosi portal kresy.pl w ubiegły czwartek na całej Ukrainie odbyły się uroczystości z okazji 6. rocznicy krwawych wydarzeń na kijowskim Majdanie. Jak co roku władze Lwowa i obwodu lwowskiego obchodziły tę rocznicę na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie, na kontrowersyjnej „kwaterze honorowych pochówków”, gdzie oprócz osób, które zginęły w Kijowie bądź na wschodzie Ukrainy, pochowano też m.in. działaczy OUN i UPA. Na filmie z tego wydarzenia widać osoby z biało-czerwoną wiązanką, najpewniej z Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, które złożyły kwiaty na grobie… powojennego przywódcy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Konsulat RP we Lwowie nabrał w tej sprawie wody w usta.
Jak podała służba prasowa Lwowskiej Rady Obwodowej, w zeszłotygodniowych uroczystościach na Cmentarzu Łyczakowskim wzięły udział władze samorządowe i państwowe obwodu lwowskiego, władze Lwowa, deputowani oraz zwykli Ukraińcy. W ukraińskich przekazach nie odnotowano udziału delegacji zagranicznych. W przeciwieństwie do poprzednich lat uczczeniem tzw. Niebiańskiej Sotni nie pochwalił się też sam Konsulat Generalny RP we Lwowie. Jednak na filmie opublikowanym przez lwowski Ratusz widać osoby, które złożyły biało-czerwoną wiązankę na jednym z grobów. Według ustaleń potalu resy.pl nie był to grób żadnej z osób, których śmierć w czwartek upamiętniano, lecz Iwana Kandyby, dysydenta z czasów ZSRR, który po powstaniu niepodległej Ukrainy działał w odradzającej się z tym kraju Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i przez kilka lat był jej przywódcą.
Należy dodać, że w uroczystości jak zwykle nie brakowało nacjonalistycznych elementów – ponad tłumem oficjeli powiewała wielka czerwono-czarna banderowska flaga z emblematem Kongresu Ukraińskich Nacjonalistów, wznoszono także banderowskie pozdrowienie „Sława Ukrajini-herojam sława!” (chwała Ukrainie, chwała bohaterom).
Kresy.pl zwróciły się w niedzielę drogą e-mailową do Konsulatu Generalnego RP we Lwowie o potwierdzenie, że w uroczystości brali udział przedstawiciele polskiej placówki, lecz do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi. O tym, że wiązanka była złożona w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, świadczy jednak fragment napisu na szarfie wiązanki, widoczny na wspomnianym nagraniu . Ponadto mężczyzna składający kwiaty na grobie Kandyby jest widoczny w otoczeniu konsul generalnej RP we Lwowie Elizy Dzwonkiewicz na co najmniej jednym zdjęciu opublikowanym w styczniu br. w mediach społecznościowych przez lwowski konsulat.
Przypomnijmy, że udział polskich dyplomatów w podobnej uroczystości w tym samym miejscu wywołał skandal już w sierpniu ub. roku. Podczas Dnia Niepodległości Ukrainy przedstawiciele Konsulatu Generalnego RP, w tym p.o. konsula generalnego Katarzyna Sołek, złożyli kwiaty na skraju tego panteonu. Obok w tłumie stały osoby owinięte w banderowskie flagi, wieńce składano pod flagami niebiesko-żółtą i banderowską – czerwono-czarną. Udział polskich dyplomatów skrytykował wówczas ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Zdaniem duchownego przedstawiciele konsulatu mogli uczcić Dzień Niepodległości Ukrainy w innym miejscu. Ks. Isakowicz-Zaleski zwrócił też uwagę, że w uroczystości nie brały udziału żadne inne zagraniczne delegacje.
Jak pisano na portalu kresy.pl, tuż przy głównej bramie Cmentarza Łyczakowskiego Ukraińcy utworzyli „kwaterę honorowych pochówków” – rodzaj panteonu mieszczącego szczątki Ukraińców, których uznano za zasłużonych dla sprawy niepodległości tego kraju. Oprócz działaczy walczących w latach 1918-1919 oraz poległych na Majdanie i w wojnie w Donbasie złożono tam szczątki ukraińskich nacjonalistów z OUN aktywnych m.in. w latach II wojny światowej – Lwa Rebeta, Darii Rebet, Petra Dużego, Kataryny Zaryćkiej (sądzonej w II RP razem ze Stepanem Banderą, która była potem łączniczką dowódcy UPA Romana Szuchewycza) i jej męża Mychajły Soroki. Innym banderowcem pochowanym w tym miejscu jest Jewhen Pryszlak, wysoki funkcjonariusz słynącej z okrucieństwa Służby Bezpieczeństwa OUN. Nad kwaterą honorowych pochówków góruje obelisk ku czci odpowiedzialnego za ludobójstwo Polaków, głównodowodzącego UPA Romana Szuchewycza. Wydaje się, że miejsce to urządzono specjalnie w taki sposób, by pod pozorem honorowania ukraińskich działaczy z lat 1918-1919 oraz poległych na Majdanie i w Donbasie, de facto dochodziło do oddawania czci także nacjonalistom z OUN-UPA.
Nie che się w to wierzyć…
Źródło: kresy.pl
Wspieraj Fundację Magna Polonia! 🇵🇱
Dziękujemy za pomoc prawną Kancelarii Prawnej Litwin: https://kancelaria-litwin.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!