Dotąd Małgorzata Kidawa-Błońska zapewniała, iż Polska winna przyjmować uchodźców, a powinnością Polaków jest okazywanie im solidarności. Nie szczędziła też słów krytyki wobec tych, którzy nie podzielają tego stanowiska. Ale stanowisko UE w tej kwestii uległy ostatnio zmianie, zmieniła więc też swoje poglądy Małgorzata Kidawa-Błońska.
Taka wolta nie spodobała się Marii Nurowskiej, lewackiej pisarce, która to – w przeciwieństwie od kandydatki na urząd Prezydenta RP – jest w tym, co głosi, szczera.
„Jeśli Małgorzata Kidawa-Błońska naprawdę coś takiego powiedziała, to dla mnie przestaje się liczyć, jako człowiek i kandydatka na prezydenta mojego kraju. Kidawa -Błońska: “Ważne jest wzmocnienie Włoch i Grecji, żeby pomóc tym krajom zatrzymać migrantów. Ale co najważniejsze, ja chciałam przypomnieć, że my w tej chwili w Polsce, za rządów Prawa i Sprawiedliwości, prawie 19 tys. ludzi przyjechało i jest w naszym kraju. Powinniśmy pilnować naszych granic i czuwać, żeby nikt niepowołany w naszym kraju się nie znalazł. A z tego co wiem nasze granice nie są odpowiednio zabezpieczone, bo to co się dzieje w tej chwili jest bardzo, bardzo niebezpieczne. Ci ludzie są zrozpaczeni i będą szukali wszelkich możliwości dotarcia do Europy” – napisała na facebooku Maria Nurowska.
I przypomnijmy, co miała do powiedzenia na ten temat Małgorzata Kidawa-Błońska wcale nie tak dawno:
#Kidawa, rzecznik rządu PO-PSL: Polska jest solidarna, uchodzców przyjmiemy, Polska jest dużym krajem, jesteśmy przygotowani na przyjęcie uchodzców. #Kosiniak, wicepremier rządu PO-PSL: Polska przyjmie uchodzców. pic.twitter.com/w4Ck1WWj0D
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) March 3, 2020
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!