Informowaliśmy już na naszych łamach, że na Polesiu Wołyńskim pojawił się „punkt graniczny” – ze szlabanem i budką strażniczką, którego strzegą ludzie w mundurach polowych, a także o tym, iż już kilka dni temu poszukiwacze bursztynu zburzyli most, by policja nie mogła dostać na tereny przez nich kontrolowane, oraz uprowadzili policjantów, grożąc ich potopieniem, jeśli policja nie zwróci im przechwyconych pomp.

Do sytuacji tej odniosła się policja Obwodu Rówieńskiego, która podała, iż blokpost postawili ludzie miejscowi, którzy przepuszczają przez niego wyłącznie mieszkańców okolicy, a nie przepuszczają policji.

„To miejscowi mieszkańcy. Oni postawili tam budkę i szlaban i nie przepuszczają tamtędy nikogo, prócz mieszkańców. Do miejsc, gdzie nielegalnie wydobywany jest bursztyn, nie jest dopuszczana również policja” – powiadomiła służba prasowa policji.

Zdementowano natomiast informację, jakoby widoczny na zdjęciach blokpost pojawił się dopiero teraz. Jak informuje policja, blokpost ten stoi tam już od kilku dni. Policjanci poinformowali nadto, że między kopaczami bursztynu a policjantami doszło do awantury w związku z tym, iż nie dopuszczono policji w rejon wydobycia bursztynu.

O blokpoście tym pisaliśmy wcześniej tutaj:

To nie jest granica państwa, choć tak wygląda

/zaxid.net/

Udostępnij na FB

Tweet

Obserwuj nas

Zapisz

Wspieraj niezależne wydawnictwo:

Czy jest jeszcze naród polski?