Jak przekazuje Agencja Prasowa Reuters, w piątek Departament Stanu USA wezwał do siebie chińskiego ambasadora w związku z oskarżeniami Chin o roznoszenie koronawirusa przez amerykańskie wojsko.
Jak donosi agencja, ambasador Chin w Stanach Zjednoczonych został wezwany do Departamentu Stanu w związku z wypowiedziami chińskich polityków sugerujących, że Amerykanie celowo roznieśli śmiertelnego wirusa w Wuhan.
Podczas rozmowy, chiński dyplomata miał głównie zaprzeczać, że rząd Chińskiej Republiki Ludowej zatajał przed światem wybuch epidemii i celowo opóźniał działania swoich służb medycznych.
„Rozpowszechnianie teorii spiskowych jest niebezpieczne i niepoważne” – mówił David Stilwell, asystent Sekretarza Stanu ds. Bliskiego Wschodu. „Chcemy zawiadomić rząd Chin, że nie będziemy tego tolerować, zarówno dla dobra chińskiego narodu jak i dla dobra świata”.
Jak pisano na portalu kresy.pl, przedstawiciel chińskiej dyplomacji Lijian Zhao oskarżył w czwartek na swoim profilu w mediach społecznościowych amerykańskie wojsko o rozpoczęcie epidemii koronawirusa w Chinach.
Chińscy politycy od tygodni rzucają podejrzenia na temat rozwoju koronawirusa w ich kraju. Mimo tego, że pierwsze przypadki wirusa zostały zauważone w mieście Hubei w chińskiej prowincji Wuhan, Komunistyczna Partia Chin szuka alternatywnych wyjaśnień.
„Kiedy pojawił się pacjent zero w USA?” – pyta się chiński dyplomata. „W jakim szpitalu przebywał? To amerykańska armia mogła przynieść epidemię do Wuhan. Bądźcie jawni! Udostępnijcie opinii wasze dane! Stany są nam winne wyjaśnienia!”
Robert O’Brien amerykański doradca do spraw ochrony w Białym Domu stwierdził, że zatajanie przez chiński rząd informacji o wirusie opóźniło działania innych państw o co najmniej dwa miesiące. „Myślę, że moglibyśmy uniknąć zarówno tego co dzieje się w Chinach jak i tego co dzieje się na całym świecie.
Na słowa amerykańskiego polityka zareagował Geng Shuang, inny urzędnik chińskiej dyplomacji. „Każda minuta zmarnowana na narzekanie może być spożytkowana na pracę i międzynarodową kooperację” – mówił. „To chińskie kroki i poświęcanie chińskiego narodu polepszyło sytuację, powodując spowolnienie rozprzestrzeniania się COVID-19 i dając czas innym państwom na przygotowania”.
Jak mogliśmy przeczytać na portalu kresy.pl chińska prowincja Hubei nadal objęta jest kwarantanną, ale jej władze zezwoliły na wznowienie produkcji w części fabryk w stolicy regionu, w mieście Wuhan. Chodzi o sektory kluczowe dla gospodarki. Pracę rozpoczną m.in. zakłady produkujące sprzęt medyczny.
Ponadto, zostaną otwarte fabryki, gdzie wstrzymanie produkcji komponentów doprowadziło do przerwania łańcucha dostaw na poziomie ogólnochińskim i światowym.
W prowincji Hubei zlokalizowane są fabryki wielu koncernów motoryzacyjnych. Działalność w Wuhanie wznowiła już fabryka Hondy, odpowiedzialna za 50 proc. produkcji tego koncernu w Chinach. W 2019 roku w prowincji Hubei wyprodukowano ponad 2,2 mln samochodów.
Kto ma racje?
Źródło: kresy24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!