Objawy Covid-19 występują zwykle po 4 dniach od zakażenia, a zdarzający się częściej niż w podobnych chorobach brak gorączki utrudnia rozpoznanie – zauważają chińscy naukowcy na łamach “The New England Journal of Medicine”, którzy przeanalizowali dane 1099 pacjentów z Covid-19.
W grudniu roku 2019 pojawiła się w Wuhan i szybko rozprzestrzeniła choroba nazwana później Covid-19. Zespół chińskich ekspertów (China Medical Treatment Expert Group for Covid-19) przeprowadził analizę danych 1099 pacjentów z potwierdzonym laboratoryjnie Covid-19, leczonych w 552 szpitalach Chin kontynentalnych od 11 grudnia 2019 do 29 stycznia 2020. W tym czasie w Chinach hospitalizowano ogółem 7736 osób z Covid-19.
Mediana wieku pacjentów wynosiła 47 lat; 41,9 proc. stanowiły kobiety; 0,9 proc. miało poniżej 15 lat; u 23,7 proc. występowała co najmniej jedna współistniejąca choroba (np. nadciśnienie i przewlekła obturacyjna choroba płuc).
Na oddział intensywnej terapii przyjęto 5 proc. objętych badaniem pacjentów, 2,3 proc poddano inwazyjnej wentylacji mechanicznej, zmarło 1,4 proc.
483 pacjentów (43,9 proc.) było mieszkańcami Wuhan. Tylko 1,9 proc. miało w przeszłości bezpośredni kontakt z dzikimi zwierzętami. Wśród osób niemieszkających w Wuhan 72,3 proc. badanych pacjentów miało kontakt z mieszkańcami tego miasta.
Jak zwracają uwagę autorzy, w ciągu pierwszych dwóch miesięcy epidemii Covid-19 rozprzestrzenił się szybko w Chinach i powodował chorobę o różnym nasileniu. Najczęstszymi objawami choroby były: gorączka powyżej 37,5 stopnia Celsjusza (miało ją 43,8 proc. badanych przy przyjęciu do szpitala i 88,7 proc. podczas hospitalizacji) i kaszel (67,8 proc.). Rzadziej występowały nudności lub wymioty (5,0 proc.) czy biegunka (3,8 proc.).
Choć gorączka należała do częstych objawów, to wielu pacjentów nie miało jej wcale, podobnie jak nie miało nieprawidłowych wyników radiologicznych, co utrudniało postawienie diagnozy. Brak gorączki w Covid-19 był częstszy niż w przypadku SARS-CoV i zakażenia MERS-CoV dlatego koncentrując się na wykrywaniu gorączki można przeoczyć chorych – napisali w opracowaniu naukowcy.
W przypadku 291 osób, dla których dostępne były pewne dane dotyczące ekspozycji i objawów, mediana okresu inkubacji wynosiła 4 dni (najczęściej po takim czasie od pierwszego prawdopodobnego kontaktu z wirusem występowały objawy), jednak mogło to być od 2 do 7 dni. Pierwszymi objawami były zazwyczaj kaszel, gorączka, zmęczenie i/lub bóle mięśniowe. Przy przyjęciu najczęstszym objawem radiologicznym w tomografii komputerowej klatki piersiowej (CT) były zacienienia typu matowej szyby.
Nie stwierdzono nieprawidłowości w badaniu rentgenowskim ani tomograficznym klatki piersiowej u 157 z 877 pacjentów z lżejszym przebiegiem choroby (17,9 proc.), w przypadku pacjentów z cięższą postacią choroby brak nieprawidłowości stwierdzono u 5 ze 173 pacjentów (2,9 proc). 83,2 proc. pacjentów miało przy przyjęciu zbyt niski poziom limfocytów (limfocytopenia) – poniżej 1500 limfocytów na milimetr sześcienny. 36,2 proc. pacjentów miało zbyt mało płytek krwi (trombocytopenia). Większość miała podwyższone poziomy białka C-reaktywnego.
Przy przyjęciu do szpitala stopień zachorowania na Covid-19 został zaklasyfikowany jako lżejszy u 926 pacjentów i ciężki u 173. Pacjenci z ciężką postacią choroby byli starsi niż pacjenci z jej lżejszym przebiegiem średnio o 7 lat. Ponadto obecność jakiejkolwiek współistniejącej choroby była częstsza u pacjentów z ciężką postacią (38,7 proc. vs. 21,0 proc).
Większość pacjentów (58,0 proc.) otrzymała dożylną antybiotykoterapię, a 35,8 proc – przeciwwirusowy oseltamiwir; tlenoterapię zastosowano w 41,3 proc. przypadków, wentylację mechaniczną w 6,1 proc. Terapię taką stosowano częściej u pacjentów z ciężką postacią choroby. Ogólnoustrojowe glikokortykoidy podano 204 pacjentom (18,6 proc). Z tych 204 pacjentów 33 (16,2 proc.) zostało przyjętych na OIOM, 17 (8,3 proc.) zostało poddanych inwazyjnej wentylacji, a 5 (2,5 proc.) zmarło. Pozaustrojowe utlenowanie krwi przeprowadzono u 5 pacjentów (0,5 proc) z ciężkim przebiegiem choroby.
Mediana czasu hospitalizacji wynosiła 12 dni (średnio 12,8). Podczas hospitalizacji u większości pacjentów zdiagnozowano zapalenie płuc (91,1 proc.), zespół ostrej niewydolności oddechowej – ARDS (3,4 proc.) i wstrząs (1,1 proc.).
Jak przyznają autorzy ich praca ma istotne ograniczenia. Ze względu na nie zawsze kompletną dokumentację okres inkubacji da się ocenić tylko u 291 badanych. Wiele osób pozostawało w szpitalu jeszcze po zakończeniu objętego badaniem okresu. Badana grupa nie obejmowała osób z bezobjawowym czy łagodnym, niewymagającym hospitalizacji przebiegiem infekcji, przez co analiza objęła głównie cięższe przypadki. Z powodu przeciążenia szpitali u wielu osób nie wykonano badania plwociny na obecność bakterii czy grzybów.
/Nauka w Polsce – PAP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!