Dziś mija 81 rocznica stworzenia granicy polsko- węgierskiej. Pomimo, że wybuch II wojny światowej spowodował, że istniała ona jedynie pół roku, odegrała istotną rolę dla polskich oddziałów w czasie kampanii polskiej w 1939 roku, kiedy wykorzystały ją do ewakuacji na Zachód.
Zajęcie terenów umożliwiających powstanie polsko-węgierskiej granicy w 1939 roku możliwe stało się przez wstrząsy, jakie w wyniku działalności Niemiec dotknęły Czechosłowację jesienią 1938 roku. Utworzenie 240-kilometrowej granicy z Węgrami spotkało się z entuzjastycznym odbiorem wśród społeczeństwa polskiego żywiącego przyjazne odczucia w stosunku do narodu węgierskiego.
W sobotę 18 marca 1939 roku „Słowo Pomorskie” podawało, że już w czwartek (tj. 16 marca) doszło do spotkania na stacji Beskid wojsk polskich i węgierskich. Z okazji tego spotkania strona polska zbudowała bramę powitalną. Na spotkanie nadchodzącego oddziału węgierskiego wyszedł patrol polski pod dowództwem oficera.
Jak zapisała gazeta „Słowo Pomorskie”,
(…) o godz.15.15 patrole KOP zameldowały o pojawieniu się węgierskiego oddziału, złożonego z 5 ludzi. Ludność, oczekująca przed bramą triumfalną, zbudowaną w ciągu nocy przez ludnośc przy pomocy żołnierzy KOP, w chwili pojawienia się oddziału zaczęła wznosić okrzyki „Niech żyją Węgry”. Przed strażnicą KOP na Przełęczy Tucholskiej ustawiła się kompania honorowa. Gen. Boruta-Spiechowicz przyjął raport od dowódcy patrolu węgierskiego.
Po 15 minutach ukazała się grupa Węgrów z rozwiniętym sztandarem. Na czele grupy kroczył pułkownik wojsk węgierskich Beledy (…) Polski generał wygłosił następujące przemówienie:
„Z rozkazu Wodza jesteśmy tu, by powitać naród węgierski. Na chwilę tę oczekiwaliśmy długo. Cieszymy się, że granicę tę naród węgierski osiągnął”.
Okrzykiem na cześć regenta Węgier, armii i narodu węgierskiego zakończył swe przemówienie gen. Boruta-Spiechowicz.
Na przemówienie to odpowiedział wzruszonym głosem płk. Beledy i wzniósł okrzyk na cześć pana Prezydenta R.P., marsz. Rydza – Śmigłego i narodu polskiego, po czym w towarzystwie gen. Boruty-Spiechowicza przeszedł przed frontem kompanii honorowej, wśród okrzyków zgromadzonej ludności, która pomimo zawiei śnieżnej oczekiwała kilka godzin na ten historyczny moment1.
Powstanie tej granicy zostało przychylnie odebrane przez władze w Warszawie, nie tylko ze względu na więzi przyjaźni łączące narod polski z węgierskim, lecz również z perpektywy zbliżającej się wojny, jako wielkie znaczenie komunikacyjne2. Przewidywania te się sprawdziły. Uzyskana w marcu granica długości 240 km była swoistą bramą przez „neutralne Węgry” na Zachód dla polskich żołnierzy. Przyjmuje się, że z tej drogi skorzystało około 40 tysięcy żołnierzy, w tym polska brygada pułkownika Stanisława Maczka. W czasie kampanii polskiej w 1939 roku ten 240-kilometrowy odcinek granicy, dzięki zdecydowanej postawie rządu węgierskiego, nie godzącego się na przepuszczenie przez swoje terytorium wojsk niemieckich i słowackich w celu ataku Polski, nie stał się kolejnym odcinkiem, z którego przyszło zagrożenie.
Krzysztof Żabierek
1 Polska graniczy z Węgrami na długości 240 klm, Słowo Pomorskie, 1939, nr 64, s.1.
2 W.K.Roman, Ewakuacja i internowanie wojsk polskich we wrześniu 1939 roku, Poznańskie Zeszyty Humanistyczne, 2004, nr 6, s.155-173.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!