Wiele lat globalny głód – taka byłaby konsekwencja wojny nuklearnej między Indiami i Pakistanem. Scenariusz hipotetycznych wydarzeń sprawdziła międzynarodowa grupa naukowców. Ich zdaniem najbardziej ucierpiałyby uprawy na północy USA, w Kanadzie, Europie, Rosji i w Chinach.
Kiedy w czasach Zimnej Wojny nad światem wisiała groźba atomowego konfliktu USA – Rosja, naukowcy ostrzegali, że skutkiem byłaby m.in. światowa tzw. atomowa zima. Do atmosfery dostałyby się niebotyczne ilości pyłów przesłaniających słoneczne promienie.
Teraz, na łamach „Proceedings of the National Academy of Sciences” 19 naukowców z pięciu krajów przedstawiło możliwe skutki dla świata, jakie przyniosłaby lokalna wojna Pakistanu z Indiami.
Autorzy opracowania podają, że ze wszystkich 14 tys. głowic atomowych obecnych na Ziemi, Indie i Pakistan posiadają po ok. 150. Badacze uwzględnili scenariusz, w którym każdy z obu krajów zrzuciłby 50 bomb podobnych do tych, które spadły na Hiroszimę. To mniej, niż 1 proc. światowego arsenału atomowego.
Oprócz masowej zagłady i zniszczenia powstałyby pożary, emitujące do stratosfery ok 5 mln ton sadzy. Rozprzestrzeniłaby się ona po całym globie, pochłaniając słoneczne światło. To doprowadziłoby do spadku średniej temperatury na Ziemi o 1,8 st. C. Na kilka lat zbiory kukurydzy, pszenicy, soi i ryżu spadłyby średnio o 11 proc.
„Nawet taka regionalna wojna o ograniczonym zakresie miałaby tragiczne, pośrednie skutki dla świata. Przerosłyby one największe katastrofy głodu znane z historii” – mówi kierujący badaniem dr Jonas Jägermeyr z NASA Goddard Institute for Space Studies.
Najbardziej ucierpiałyby uprawy na północy USA, w Kanadzie, Europie, Rosji i w Chinach. Jednak największy głód zapanowałby na południu kuli ziemskiej. To dlatego, że wiele rozwiniętych, północnych krajów produkuje duże nadwyżki żywności, które eksportuje na południe. Po takiej katastrofie eksport najprawdopodobniej zostałby wstrzymany.
Według wyliczeń w ok. 70 ubogich krajach, których populacja liczy aż 1,3 mld, ilość jedzenia spadłaby o ponad 20 proc. Wiele krajów, które już dzisiaj mają kłopoty z wyżywieniem się, doświadczyłoby katastroficznej sytuacji. Badacze wymieniają Somalię, Niger, Rwandę, Honduras, Syrię, Jemen i Bangladesz.
Zbiory ucierpiałyby z kilku powodów. Częściowo zaszkodziłyby im zmiany w skali nasłonecznienia i opadów, ale głównie zadziałaby niższa temperatura. To dlatego największy spadek zbiorów nastąpiłby w krajach leżących na półkuli północnej powyżej 30. równoleżnika. Np. w Rosji zbiory kukurydzy spadłyby aż o 50 proc., w USA zaś – o 20 proc.
„Nawet biorąc pod uwagę potworne bezpośrednie skutki użycia broni atomowej, więcej ludzi mogłoby umrzeć z powodów innych, niż bezpośrednie cele wojny: z powodu głodu” – twierdzi prof. Alan Robock, klimatolog z Rutgers University.
Autorzy obliczeń zastrzegają też, że potencjalne skutki konfliktu mogą być zaniżone. To dlatego, że Pakistan i Indie mogą dysponować bronią o większej mocy, niż ta uwzględniona w badaniu.
Naukowcy nie uwzględnili też w analizie Indie i Pakistan, aby nie mieszać bezpośrednich i pośrednich konsekwencji wojny. Trzeba bowiem założyć, że w obu państwach produkcja żywności spadłaby do zera.
Badacze nie wzięli też pod uwagę radioaktywnego opadu ani ogrzewania się samego pyłu wyrzuconego do stratosfery. Ten drugi efekt spowodowałby zniszczenie warstwy ozonowej i wzrost promieniowania UV szkodzącego ludziom, ale także uprawnym roślinom.
Autorzy opracowania przypominają, że Indie wykonały pierwszą atomową próbę w 1974 roku, a Pakistan w 1998 r.
Oba kraje mają za sobą cztery konwencjonalne wojny (lata 1947, 1965, 1971 i 1999) i mniejsze konflikty. Ostatnio ponownie nasiliły się napięcia z powodu spornego rejonu – Kaszmiru.
„Nie mówimy, że nuklearny konflikt jest tuż za rogiem. Jednak ważne jest, aby zrozumieć, co może się wydarzyć” – przestrzega dr Jägermeyr.
Więcej informacji na stronach:
https://www.eurekalert.org/pub_releases/2020-03/eiac-eal031120.php
(grafika)
http://dx.doi.org/10.1073/pnas.1919049117
/Nauka w Polsce – PAP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!