Według chińskich władz „pacjentką zero”, od której wszystko się zaczęło, była Wei Guixian – 57-letnia kobieta, która sprzedawała krewetki na targu z owocami morza w Wuhan.
Według „The Express Tribune” 57-latka doświadczyła pierwszych objawów 10 grudnia 2019 roku. Właśnie przebywała w pracy, kiedy poczuła zimne dreszcze. Wei Guixian przekonana, że złapała grypę, udała się do lokalnej kliniki.
Na początku kobieta została odesłana, z receptą do domu. Czując się trochę lepiej, wróciła na targ. Tam zarażała innych sklepikarzy oraz klientów. Po ośmiu dniach w ciężkim stanie trafiła do szpitala, tam zdiagnozowano u niej koranowirusa. Wei Guixian wróciła do zdrowia i w styczniu 2020 roku została wypisana ze szpitala.
Wiadomo, że do 15 grudnia zakażonych było 27 osób. Jedną z nich była Wei. Ona sama uważa, że zaraziła się w toalecie, którą dzieliła na markecie ze sprzedawcami mięsa. Jak mówi, kilkoro sprzedawców, którzy pracowali w pobliżu, też zachorowało. Według raportu Wuhan Municipal Health Commission, faktycznie aż 24 z 27 pierwszych pacjentów odwiedziło targ w Wuhan.
Koronawirusem miało się dotąd zarazić 738 tys. osób, z których zmarło ponad 35 tysięcy. W samych Chinach było 82.198 zarażonych, z których zmarło 3.308. Obecnie najgorsza sytuacja jest w USA, gdzie liczba zakażonych doszła do 143,5 tys., z których zmarło 2.573, a także w Europie Zachodniej.
/nczas.com, Radio Zet/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!