Wiadomości

Wspierane przez Turcję libijskie siły rządowe szykują się do generalnej rozprawy ze zgrupowaniem LNA w Al-Watiya

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Wspierane przez Turcję libijskie siły rządowe szykują się do ostatecznego szturmu na okrążoną szczelnym pierścieniem bazę lotniczą Al-Watiya, gdzie schroniły się oddziały, które zostały wyparte przedwczoraj z miast na wybrzeżu Morza Śródziemnego w zachodniej części Libii.

Przypomnijmy w tym miejscu, że 13 kwietnia, z samego rana libijskie siły rządowe, wspierane przez tureckie drony uderzeniowe, przystąpiły do zakrojonej na szeroką skalę ofensywy w rejonie na zachód od Trypolisu. Na pierwszy ogień poszło miasto Surman…

Poprzedzone intensywnymi atakami lotnictwa natarcie na leżące 60 km na zachód od Trypolisu miasto Surman zakończyło się jego zdobyciem. Z kolei wspierane przez tureckie drony uderzeniowe formacje GNA skierowały się na miasto Sabrata, które również wkrótce znalazło się w ich rękach.

Klęska sił Haftara była całkowita. Formacje protureckie zdobyły ogromną ilość sprzętu – mowa jest między innymi o dziesięciu czołgach. Zresztą już w toku walk o Surman w ręce sił GNA miały wpaść dwie haubcie, dwie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe Grad, dwa pojazdy pancerne oraz liczne pickupy z zainstalowanymi na nich działkami bądź karabinami maszynowymi.

Nie zatrzymując natarcia, formacje GNA zdobyły najpierw miasto Al-Ajaylat, zbliżając się do obleganego przez siły LNA miasta Zuwara, którego załoga również poczęła aktywnie sobie poczynać, zdobywając miasto Rakdalin.

Następnie siły rządowe zdobyły miasto Al-Dżumajl, a w końcu utracone 20 dni wcześniej miasto Zaltan, po czym dotarły one do granicy tunezyjskiej… W ten sposób cały pas wybrzeża na zachodzie kraju znalazł się w rękach sił GNA.

Z kolei oddziały GNA ruszyły na region Al-Assa, a następnie w kierunku bazy lotniczej Al-Watiya, dokąd wycofały się resztki jednostek LNA z zachodniej wybrzeża.

Posuwając się wzdłuż granicy z Tunezją formacje GNA wkrótce połączyły się z enklawą pozostającą pod kontrolą sił rządowych w rejonie miast Nalut i Dżadu, po czym udało im się zamknąć pierścień okrążenia wokół zgrupowania wojsk Haftara z ośrodkiem wokół bazy Al-Watiya, tak że nie jest ono w stanie się wycofać, a także nie jest możliwe udzielenie mu pomocy. Oddziały LNA podjęły próbę rozerwania pierścienia okrążenia, czemu towarzyszyły uderzenia dronów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich na siły GNA w mieście Dżadu.

W rejonie bazy Al-Watiya, jednej z największych baz lotniczych w Afryce, w okrążeniu znajduje się duże zgrupowanie wojsk LNA, liczące prawdopodobnie kilka tysięcy żołnierzy. Podobno są tam doradcy wojskowi – rosyjscy i francuscy, a także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mają tam być też Rosjanie z formacji wagnerowskich, a nadto najemnicy z krajów afrykańskich.

Do sieci trafiły zdjęcia i filmy, na których możemy zobaczyć kolejne formacje GNA ściągające w rejon bazy Al-Watiya. Ciągną tam między innymi pododdziały 2 Dywizji Zachodniego Korpusu z Zuwary. Od południa przybywają kolumny wojskowe z miast Nalut i Dżadu.

Stojący na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar, były generał armii Kadafiego, który później dołączył do buntu przeciwko niemu, początkowo kontrolował wschodnią część kraju, przede wszystkim wybrzeże, z głównym ośrodkiem w Bengazi. Na początku 2019 roku przejął kontrolę nad bogatą w ropę pustynią na południu kraju, a 4 kwietnia ruszył ze swymi wojskami na Trypolis, pozostający pod kontrolą rządu, na którego czele stoi Faiz Saradż. Wiosenna ofensywa wojsk Haftara została jednak zatrzymana, przy czym istotną rolę w jej powstrzymaniu odegrały wprowadzone do walki tureckie drony uderzeniowe, obsługiwane przez personel turecki.

9 grudnia prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w państwowej tureckiej telewizji TRT, iż Turcja jest gotowa do wysłania swych wojsk do Libii, a 12 grudnia dowódca Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar w przemówieniu nadawanym przez telewizję Al Arabiya wezwał swoje siły do podjęcia rozstrzygającego natarcia na centrum Trypolisu, dodając, że będzie to „ostateczna bitwa” o stolicę.

Do tego dziesięć dni po tym jak Erdogan ogłosił zamiar wysłania wojsk tureckich do Libii, w czym mieli partycypować protureccy syryjscy bojownicy, syryjskie siły rządowe, wspierane przez Rosjan i Irańczyków, podjęły zmasowaną ofensywę na pozostającą pod kontrolą protureckich bojowników syryjską prowincję Idlib.

5 stycznia prezydent Recep Tayyip Erdogan poinformował w transmitowanym na żywo wywiadzie telewizyjnym, że Turcja rozpoczęła rozmieszczanie swoich żołnierzy w Libii, dochowując – jak zaznaczył – obietnicy wsparcia rządu w Trypolisie.

W kolejnych dniach do Libii przybywali protureccy bojownicy z Syrii, a pod koniec stycznia zaczęły pojawiać się doniesienia o przerzucie okrętami i statkami transportowymi dużej ilości tureckich żołnierzy i sprzętu do Libii. W dalszym ciągu jednak to w rękach sił Haftara była inicjatywa…

I oto teraz role się odwróciły…

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!