Ministerstwo spraw zagranicznych Izraela potępiło w niedzielę egipski serial science-fiction, którego akcja rozgrywa się w 2120 r., a w którym następuje zarówno zniszczenie Izraela, jak i rozpad Stanów Zjednoczonych. W oświadczeniu napisano, że „jest to niefortunne i całkowicie niedopuszczalne, zwłaszcza pomiędzy państwami, które od 41 lat mają układ pokojowy”.
Serial „El-Nehaja” (arab. Koniec) opowiada o informatyku żyjącym w dystopijnej przyszłości, zdominowanej przez klony-cyborgi. Jest to jedna z wielu wysoko budżetowych produkcji, emitowanych w Egipcie każdego wieczoru podczas muzułmańskiego świętego miesiąca ramadanu, który rozpoczął się w piątek.
– Gdy nadszedł czas, aby państwa arabskie pozbyły się śmiertelnego wroga, wybuchła wojna, która została nazwana wojną o wyzwolenie Jerozolimy – opowiada w pierwszym odcinku nauczyciel klasie uczniów.
– Wojna zakończyła się szybko i doprowadziła do zniszczenia syjonistycznego państwa Izrael mniej niż 100 lat po jego powstaniu” w 1948 r. – dodaje.
Nauczyciel opowiada, że izraelscy Żydzi „uciekli i wrócili do krajów swojego pochodzenia w Europie”. Nie wspomina o tym, co się stało z większością Żydów izraelskich, czyli tych pochodzących z muzułmańskich krajów Afryki i Azji – zwraca uwagę „Jerusalem Post”.
Pokazano również holograficzną mapę podzielonych Stanów Zjednoczonych, o których nauczyciel powiedział, że były „głównym zwolennikiem państwa syjonistycznego”. Nie jest to stwierdzenie dalekie od rzeczywistości egipskich szkół, gdzie USA są często przedstawiane w ten sposób, a mapy, z których uczą się dzieci, zazwyczaj nie przedstawiają Izraela i izraelskich miast.
Scenarzysta serialu Amr Samir Atif powiedział AP, że zniszczenie Izraela „jest możliwe w przyszłości przy braku prawdziwego pokoju i prawdziwej stabilizacji w regionie, a pokój powinien opierać się na sprawiedliwości”.
/tysol.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!