Jak informuje portal nczas.com Liechtenstein chce wprowadzić program obowiązkowych bransoletek biometrycznych dla obywateli. Dzięki niemu będzie można w czasie rzeczywistym obserwować ich stan zdrowia. Tym samym łatwiej będzie kontrolować epidemię koronawirusa. Pomysł jest jednak bardzo kontrowersyjny.
Bransoletki będą zbierały dane takie jak: temperatura, oddychanie i tętno. Następnie będą przesyłały je do szwajcarskiego laboratorium.
Mauro Pedrazzini, minister spraw społecznych Liechtensteinu, w wywiadzie dla Financial Timess zdradził, że docelowo bransoletki mają trafić do wszystkich 38 000 obywateli Księstwa.
– My i inne rządy potrzebujemy systemu wczesnego ostrzegania – powiedział w wywiadzie minister.
Chodzi oczywiście o walkę z koronawirusem. Dzięki danym z bransoletek można będzie łatwiej lokalizować ogniska epidemii i im zapobiegać. Z drugiej strony technologia jest kontrowersyjna i wkracza w strefę prywatną obywateli.
Na dodatek trudno wyobrazić sobie interwencje u osób u których stwierdzono ryzyko koronawirusa. Do każdej osoby z nieregularnym oddechem i podwyższoną temperaturą wyślą komando lekarzy?
Autorem programu bransoletki biometrycznej jest Szwajcar – Lorenz Risch. Finansuje go natomiast rodzina książęca Liechtensteinu.
Pierwotnie urządzenia miały służyć śledzeniu cyklów płodności kobiet, lecz w dobie epidemii stwierdzono, że mogą przydać się również do walki z koronawirusem.
Istny Orwell…
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!