Nie wykluczone, że wybory prezydenckie odbędą się jednak w maju. PiS ponoć boi się, że Sąd Najwyższy pokrzyżuje plan przeniesienia wyborów na termin wakacyjny, dlatego znów na polityczną agendę wróciła możliwość wyznaczenia terminu na 23 maja. Sytuacja w obozie władzy jest na tyle napięta, że może się skończyć utratą większości przez gabinet Mateusza Morawieckiego – wynika z nieoficjalnych ustaleń Dziennika Gazety Prawnej.
No i chyba możemy się żegnać z porozumieniem między PiS a Porozumieniem. Poprawki przygotowane przez
Jadwigi Emilewicz i Lukasza Schreibera udają się do kosza a przed 24 pani marszałek ogłosi przeniesienie wyborów na 23 maja. To obecnie najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń – napisał z kolei na twitterze red. Łukasz A. Jankowski z Radia Wnet.
No i chyba możemy się żegnać z porozumieniem między PiS a Porozumieniem. Poprawki przygotowane przez @JEmilewicz @LukaszSchreiber udają się do kosza a przed 24 pani marszałek ogłosi przeniesienie wyborów na 23 maja. To obecnie najbardziej prawdopodobna wersja wydarzeń
— Łukasz A. Jankowski (@LAJankowski) May 9, 2020
Jak mówi informator DGP także nieoficjalne informacje z SN wskazują, że decyzja może pójść w tym kierunku. SN może orzec, że nie może wypowiedzieć się w sprawie ważności wyborów, które faktycznie się nie odbyły. A na orzeczeniu SN o nieważności wyborów 10 maja w dużej mierze opiera się koncepcja rozpisania nowych wyborów przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek, która jest sednem kompromisu między Jarosławem Kaczyńskim a Jarosławem Gowinem.
Czekajcie przy tv do wieczora,jest przesilenie polityczne i rządowe.Wybory najprawdopodobniej 23 maja…Rząd chyba mniejszościowy…
Módlcie się za Polskę..— Krystyna Pawłowicz (@KrystPawlowicz) May 9, 2020
/DGP/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!