Imigracja ogromnej liczby ludzi z regionów, w których dominują tego rodzaju dziwne zwyczaje, przyniósł barbarzyńską praktykę okaleczania żeńskich narządów płciowych do Niemiec.
Na całym świecie około 200 milionów kobiet padło ofiarą tej okrutnej praktyki. Wśród innych bezwzględnych i nieludzkich praktyk, takich jak prasowanie piersi, okaleczanie narządów płciowych jest szeroko praktykowane w Afryce i niektórych krajach Bliskiego Wschodu.
Liczba kobiet leczonych z powodu okaleczania żeńskich narządów płciowych znacznie w Niemczech wzrosła. Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez senat berliński na wniosek grupy parlamentarnej AfD, o ile w 2016 r. odnotowano w szpitalach tylko 12 przypadków okaleczania żeńskich narządów płciowych, a w 2017 r. liczba ta spadła do sześciu, to w okresie od września 2018 r. do września 2019 r. odnotowano aż 176 tego rodzaju przypadków.
Senat uważa, że ten wzrost jest spowodowany migracją z Afryki i niektórych krajów arabskich, gdzie powszechnie praktykowane jest okaleczanie żeńskich narządów płciowych – informuje niemiecka gazeta Die Welt.
„Ze względu na imigrację z obszarów, w których rozpowszechnione są praktyki okaleczania narządów płciowych, przyjmuje się, że istnieje rosnące zapotrzebowanie na porady, edukację i opiekę medyczną” – czytamy.
Aby poradzić sobie z tym problemem, w okresie letnim zostanie utworzone biuro koordynacyjne w celu rozszerzenia edukacji, usług doradczych i opieki medycznej dla kobiet cierpiących z powodu FGM. Władze Berlina chcą, aby nauczyciele i wychowawcy w kontakcie z dziewczętami zagrożonymi tą praktyką podnosili świadomość dziewcząt w społecznościach imigrantów.
Szacuje się, że około 70.000 kobiet poddanych okaleczaniu żeńskich narządów płciowych mieszka obecnie w Niemczech. Ponadto około 17.700 dziewcząt, głównie w dużych miastach, takich jak Berlin, jest obecnie zagrożonych tą barbarzyńską procedurą, to prawie dwa razy więcej niż trzy lata temu.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!