Felietony

Separacja to nie alienacja

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Zapraszam Państwa do przemyśleń nad losem osób niepełnosprawnych i emerytów podczas tej epidemii. Pytania nasuwają się samoistnie i dzisiaj chciałbym wraz z Państwem zastanowić się mad kilkoma faktami w oparciu o wiedzę, jaką do tej pory posiadamy ze źródeł oficjalnych o tym wirusie.

Wiemy, że najbardziej narażonymi na skutki, w tym śmiertelne, są osoby o osłabionym systemie immunologicznym, a do tych właśnie osób należą emeryci i renciści. Jak z tego wynika, separacja osób starszych i chorych w dzisiejszych czasach pandemii celem ochrony ich życia jest koniecznością. 

Czy nasza postawa oraz zrozumienie dla tych osób jako społeczeństwo danej gminy, czy osiedla jest wystarczająca? Czy nasza pomoc dla tych drogich nam osób jest bezpieczna dla nas i dla naszych dzieci? Czy naprawdę tu nie powinno przyjść z pomocą Państwo, które pobiera od nas opłaty i to w bardzo wysokich kwotach co miesiąc w formie różnych podatków? Takie pytania i wątpliwości nasuwają się oczywiście w sposób automatyczny. 

Sam fakt wirusa oraz sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się dzisiaj powinien skłonić nas do wyciągnięcia wniosków oraz spojrzenia perspektywicznego, aby automatycznie w takich sytuacjach jak ta w przyszłości dawać sobie radę – bo nikt nas nie zapewni, czy to będzie ostatni taki wirus, z jakim mamy do czynienia, spoglądając na to, co działo się na tym polu w ostatnich dwudziestu latach. 

Jednym z takich materiałów poglądowych, który nam pozwoli analizować takie sytuacje w przyszłości to jest szczególna obserwacja innych państw w tej dziedzinie i porównanie ich efektów działań profilaktycznych do naszych i dlatego zapraszam do mojej opowieści, jak sobie w tej ciężkiej sytuacji radzi Wielka Brytania. Czy te działania są skuteczne – tego nie wiem, ale statystyki pokażą nam w niedalekiej przyszłości prawdę, jakie efekty poszczególne kraje osiągnęły w tej materii i żeby ona nie była jak najczarniejsza. Tak wiem, zaraz padną głosy krytykantów, że tu służba zdrowia jest na wyższym poziomie i nie ma co sobie głowy zawracać brytyjskim NHS. Niestety, jestem innego zdania, bo Polacy w relacji do swoich zarobków ponoszą relatywnie wyższe koszty na utrzymanie NFZ, niż Brytyjczycy na NHS. Dla tych ignorantów polecam przeliczenie ile wydaje Polak na służbę zdrowia z siły nabywczej pieniądza zarobionego przez niego za godzinę jego pracy, a ile Brytyjczyk i tym samym dyskusję w  temacie bogactwa UK uważam za zakończoną.
 
W naszym Hrabstwie o tym, kto powinien pozostać w domu i mieć kwarantannę przedłużoną decyduje lekarz rodzinny – bo każdy ubezpieczony musi posiadać takiego lekarza. Jak wygląda procedura o podjęciu decyzji o kwarantannie dla ludzi o szczególnym zagrożeniu:   

1. Dzwoni do nas pani recepcjonistka, celem uzgodnienia kontaktu z lekarzem rodzinnym i informuje, w zależności od naszych możliwości, rodzaju tego kontaktu. Może to być kontakt przez telefon lub za pomocą specjalnej konferencyjnej aplikacji, do której zainstalowania dostajemy instrukcję od pani recepcjonistki. Pod koniec rozmowy pani recepcjonistka ustala termin e- wizyty lekarza z  nami.

2. Kontakt o umówionym wcześniej terminie z lekarzem, podczas którego bada on nasze samopoczucie na podstawie wywiadu i informuje o możliwości kontaktu dalszego w sytuacjach niezbędnych. Podczas tego kontaktu lekarz informuje nas, że z powodu leków, które bierzemy oraz z powodu innych dolegliwości i wieku nie możemy opuszczać domu i kontaktować się z innymi ludźmi aż do odwołania. Nawet nie wolno wyjść do sklepu – tylko do ogórka przydomowego, a wszystkie rozmowy z dostawcami, czy listonoszem prowadzimy z odległości 2 metrów. W ogródku nie musimy nosić maseczki. Lekarz nas informuje, że dzisiaj skontaktuje się z nami pielęgniarka środowiskowa lub recepcjonistka, celem rozwiązania podstawowych naszych problemów życiowych.

3.  Po dwóch godzinach dzwoni pani recepcjonistka i ustala z nami listę zakupów w oparciu o zalecenia lekarza co do diety – na przykład dla cukrzyków. Lista obejmuje również materiały higieniczne i środki czystości. Pielęgniarka sugeruje jaką ilość żywności zamówić na tydzień dla nas oraz określa dzień dostawy żywności i innych niezbędnych produktów. Wszystkie te produkty są darmowe oraz ich dostawa i w razie problemu mamy się kontaktować z przychodnią. W dostawie znajdziemy instrukcje jak dalej postępować z zamówieniami, które na czas kwarantanny będą bez żadnych opłat. Do przygotowania dla nas tych produktów zobligowane są lokalne sklepy i hipermarkety.

4. Ludzie, którzy są rencistami lub osobami emerytowanymi w UK nie płacą za leki i zawsze ich recepta jest realizowana nieodpłatnie w aptece, którą wskażą. Podczas pandemii ta zasada nadal będzie obowiązywała, lecz z tą różnicą, że na aptece ciąży odpowiedzialność dostarczenia nam leków raz w tygodniu. Tu następują uzgodnienia, czy życzymy sobie dostawę leków wraz z dostawą żywności, czy przez inny kanał, na przykład przez wolontariat lub upoważnionych do tych czynności przez nas. Tu następują uzgodnienia, kto może w naszym imieniu pobierać leki z apteki tak, aby zachować tajemnicę medyczną. W UK renciści i emeryci oraz osoby poszukujące pracy przerejestrowane nie płacą za recepty. Tu ponosi się opłatę za receptę bez względu na to, jaki lek jest zaordynowany przez lekarza. Opłata za receptę jest stała i dlatego leki są  za darmo.  Tabletki są tak wyliczone, aby starczyły na tydzień, zgodnie z ordynacją lekarza. Rozwiązanie leków bezpłatnych dla rencistów jest tańsze od naszego systemu, bo rencista dostaje leki za darmo i się leczy i wraca do pracy. Polski rencista nie wykupuje leków, bo go na nie nie stać, a tym samym jego powrót do pracy nie jest możliwy.

5. W dniu dostawy podjeżdża do nas samochód dostawczy z okolicznego supermarketu i dostawca informuje nas o dostawie.  Podstawą do potwierdzenie dostarczenia jest zdjęcie zrobione z odległości 2 metrów przez dostawcę w momencie, gdy zabieramy paczkę. Ze względów naszego bezpieczeństwa nie podpisujemy nic dostawcy. Nasze dane gromadzone przez dostawcę są zabezpieczone przez system jako dane wrażliwe i nikt nie ma dostępu do nich z wyjątkiem upoważnionych organów (chodzi o nie wykorzystywanie naszych danych do celów marketingowych przez sklepy i inne przypadki). W przesyłce znajdziemy informacje o produktach oraz instrukcję jak zamawiać produkty w następnej dostawie. 

To rozwiązanie nie jest dla ludzi biednych, ale dla tych którzy są w grupie szczególnego ryzyka, związanego z pandemią. Zleceniodawcą jest lekarz rodzinny, a wykonawcą władza państwowa, która realizuje to w oparciu o sklepy wielko powierzchniowe i inne działające na jej terenie.  Wszystkie sklepy mają zakaz wyrzucania żywności, bo gdy taki fakt zostanie odkryty łączy się to z bardzo dotkliwymi karami w trybie natychmiastowym. Kontroli prawdopodobnie dokonuje się podczas odbioru śmieci. Jak z tego wynika, sklepy, które działały na terenie danej społeczności i na niej generowały dochód teraz muszą obligatoryjnie pomagać tej społeczności, a przy okazji żywność nie będzie wyrzucana do śmietnika. Odbiór tej żywności jest obligatoryjny dla tych, których lekarz wyznaczy, ale niesie to również inne zagrożenie takie, że ci ludzie w przyszłości będą klientami tylko tych sklepów, z których ta pomoc płynie dzisiaj, a małe sklepiki rodzinne, które nie biorą w tym programie udziału, bo się nie zakwalifikowały, takiej reklamy nie mają.

Czy warto tak się trudzić dla ludzi starszych, którzy i tak niedługo umrą – to pytanie jest bardzo źle sformułowane, bo o kulturze naszej i cywilizacji stanowią właśnie ludzie powyżej sześćdziesiątego roku życia. To oni właśnie uczą nas historii, której w książkach nie znajdziemy. To oni uczą nasze dzieci etyki i zachowania się przy stole, na co my często nie zwracamy uwagi zabiegani za groszem w dobie szybkiego jedzenia. To oni siedzą popołudniami z naszymi dziećmi, gdy my wspinamy się całymi dniami po szczeblach kariery zawodowej, a przedszkola już są zamknięte. A może pamiętacie kto Was przed Waszą studniówką uczył tańczyć w domu poloneza lub walca przed waszym weselem? – żebyście nie stali jak kołki w kącie w chwilach uroczystych w waszym życiu. To oni dzisiaj opowiadają o naszej najnowszej historii, na przykład stanu wojennego – bo to przeżyli.

Czy chcecie przez swą głupotę i brak spostrzegawczości pozbyć się takich ludzi przez Waszą nieuwagę i kłótnie jak urządzać Polskę?

Zapraszam do dyskusji w tym temacie wszystkich, bez względu na wiarę, czy przekonania polityczne, bo właśnie teraz trzeba wypracować najskuteczniejsze procedury ochrony dla ludzi zagrożonych najbardziej i najbardziej nam bliskich – o czym dopiero czasami się dowiadujemy po ich odejściu.

Jak pokazują rozwiązania brytyjskie, są one tańsze od naszych i bezpieczniejsze, ale warto również zapoznać się z działaniami innych krajów w tym zakresie. Mądrzejsi o taką wiedzę będziemy skuteczniejsi w przyszłości, bo takie epidemie, jak mówi nam nasza najnowsza historia, powtarzają się i w przyszłości też ich możemy się spodziewać.

W niedługim czasie nasza heroiczna młodzież powróci na uczelnie i do szkół, a potrzebujący pozostaną bez pomocy. Myślę, że tanie i dostępne rozwiązania kompleksowe są jak najbardziej mile widziane w tej sytuacji.

Pozdrawiam wszystkich i życzę bezpieczeństwa w tak trudnym czasie i zapraszam do dyskusji w tym drażliwym temacie.

Jan Bartoszewski

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!