Jak informuje portal pch24.pl ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce w interesujący sposób objaśniła kwestię instalowania w Polsce i innych krajach technologii 5G, czyli „autostrady internetowej”, umożliwiającej wielokrotnie szybsze niż dotychczas przesyłanie danych.
Znaczna część wywiadu pani ambasador dla stacji Polsat News dotyczyła rywalizacji chińsko-amerykańskiej, w tym dwustronnej polemiki dotyczącej odpowiedzialności za ekspansję koronawirusa. W pewnym momencie rozmowa zeszła na kwestię montowanej obecnie w różnych krajach nowej i wzbudzającej kontrowersje technologii telekomunikacyjnej.
– W przeszłości USA zdołały zablokować ambicje chińskiego Huawei dotyczące sieci 5G w Polsce i innych krajach. To był jasny wybór: Pekin albo Waszyngton. Stoimy teraz przed podobnym wyborem? – spytał prowadzący rozmowę Jan Mikruta.
– Nie, nie sądzę. Nie zgodzę się z tym określeniem. Nie zablokowaliśmy 5G, pokazaliśmy jedynie, jak widzimy związane z tą technologią kwestie bezpieczeństwa. Wyjaśniliśmy je polskim sojusznikom – odpowiedziała pani ambasador.
– Nasze obawy można zobrazować następująco: to jak umieszczenie kamery w każdym domu. Trzeba więc mieć zaufanie do tego, kto tę technologię dostarcza i co dzieje się z przekazywanymi przez nas danymi. Wyjaśniliśmy to Polakom, a oni podjęli decyzję, z którym dostawcą technologii chcą współpracować. My tego nie dyktowaliśmy – zapewniała Georgette Mosbacher.
Sporo miejsca w wywiadzie zajęła także kwestia „zamknięcia świata” ze względu na koronawirusa. Pani ambasador odpierała m.in. zarzuty dotyczące uchylania się przez USA od finansowego udziału w badaniach nad szczepionką i zapewniała o przestrzeganiu przez Amerykanów zasad reżimu sanitarnego. Wyraziła także przekonanie, iż „świat wyjdzie z tego kryzysu i my z niego wyjdziemy silni, mądrzejsi o wyniesione lekcje i może z nieco zmienionym nawykami”.
Przekonała was? Bo nas nie bardzo…
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!