Jeden z najważniejszych senatorów Partii Republikańskiej, Ted Cruz wyszedł z inicjatywą ograniczania chińskiej cenzury w hollywoodzkich projektach filmowych. Projekt ustawy nosi nazwę SCRIPT Act (The Stopping Censorship, Restoring Integrity, Protecting Talkies Act) – pisze na łamach „wPolityce” Grzegorz Górny.
„Amerykańscy politycy wiedzą, co to jest soft power i jaką rolę w wojnie kulturowej odgrywa dziś Hollywood. Postanowili więc zareagować’ – zauważa publicysta. „Wiele osób może być zdziwionych: jaka cenzura chińska w Hollywood? O co chodzi?” – pyta.
Dowodów na chińską ingerencję w produkcje najpopularniejszego konglomeratu filmowego świata jest aż nadto. Czasami dochodzi do premiery dwóch wersji dzieła; jednej przeznaczonej na rynek Zachodni i drugiej – ocenzurowanej – do Kraju Środka. Niekiedy, jak w przypadku produkcji „World War Z”, „Top Gun. Maverick”, „Czerwony świt”, „Piksele”, czy „Doktor Strange”, dochodzi do wyprodukowania jednej, ocenzurowanej wersji.
Dlaczego? W Chinach znajduje się też najwięcej kin na świecie, a „wyświetlane tam filmy zarabiają rocznie aż 9 bilionów dolarów, czyli prawie tyle samo co na rynku północnoamerykańskim. Jest więc o co się bić” – zaznacza Górny. Nie dziwi więc ingerencja instytucji komunistycznego państwa w produkcje serwowane milionom obywateli. Zabiegi polegają np. na wycinaniu fragmentów z Tybetem, przedstawiających Chiny w złym świetle, czy Chińczyków jako czarne charaktery.
Z pomysłem ukrócenia procederu wyszedł senator Ted Cruz. – Hollywood zbyt długo współuczestniczyło w chińskiej cenzurze i propagandzie w imię większych zysków – przekonuje reprezentant Republikanów.
„Na czym polega propozycja Cruza? Otóż oblicza się, że po roku 1917 w Hollywood nakręcono ponad 800 filmów (w tym wiele superprodukcji) dzięki pomocy Departamentu Stanu, który zezwalał filmowcom na dostęp do baz wojskowych, użyczanie sprzętu wojskowego czy konsultacje z ekspertami Pentagonu. Projekt nowej ustawy przewiduje, że studia producenckie, które dokonały zmian w swoich filmach, by spełnić żądania Chińczyków, nie będą mogły korzystać z pomocy amerykańskiej armii” – wyjaśnia Grzegorz Górny i cytuje słowa amerykańskiego senatora:
– SCRIPT Act będzie jak przebudzenie, które zmusi hollywoodzkie studia do wyboru między potrzebną im pomocą ze strony rządu amerykańskiego a dolarami potrzebnymi z Chin.
Czy Republikanom się to uda?
Źródło: pch24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!