Felietony

Wiosenna ofensywa sił protureckich w Libii

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Dwie wielkie bitwy – Al-Watiya i Trypolis – zakończone zwycięstwem wspieranych przez Turcję sił rządowych zupełnie zmieniły sytuację w Libii. Czy feldmarszałek Chalifa Haftar zdoła się jeszcze podnieść po tych ciosach? Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan zapowiedział ostatnio, że dla Chalify Haftara, dowódcy Libijskiej Armii Narodowej, nie będzie miejsca w Libii. Wiele teraz zależy od tego, czym się skończą trwające od kilku dni walki o Syrtę. Warto przypomnieć to, co wydarzyło się w Libii w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.

Przypomnijmy na początek, że stojący na czele Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar, były generał armii Kadafiego, który później dołączył do buntu przeciwko niemu, początkowo kontrolował wschodnią część kraju, przede wszystkim wybrzeże, z głównym ośrodkiem w Bengazi, ale także kilka punktów w zachodniej części kraju, w tym wielką bazę lotniczą Al-Watiya, leżącą w odległości 27 km od granicy z Tunezją. Na początku 2019 roku przejął Haftar kontrolę nad bogatą w ropę pustynią na południu kraju, a 4 kwietnia ruszył ze swymi wojskami na Trypolis, pozostający pod kontrolą rządu, na którego czele stoi Faiz Saradż. Wiosenna ofensywa wojsk Haftara została jednak zatrzymana, przy czym istotną rolę w jej powstrzymaniu odegrały wprowadzone do walki tureckie drony uderzeniowe, obsługiwane najprawdopodobniej przez personel turecki.

W toczącej się wojnie Turcja konsekwentnie wspiera rząd w Trypolisie (GNA). Korzysta on też, choć w mniejszym zakresie, ze wsparcia Włoch, a w niewielkim stopniu także Algierii i Tunezji. Z kolei Rosja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Arabia Saudyjska, ale też Francja, Grecja i Cypr wspierają armię Chalify Haftara (LNA).

9 grudnia prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział w państwowej tureckiej telewizji TRT, iż Turcja jest gotowa do wysłania swych wojsk do Libii, a 12 grudnia dowódca Libijskiej Armii Narodowej (LNA) feldmarszałek Chalifa Haftar w przemówieniu nadawanym przez telewizję Al Arabiya wezwał swoje siły do podjęcia rozstrzygającego natarcia na centrum Trypolisu, dodając, że będzie to „ostateczna bitwa” o stolicę.

GNA: Rosjanie odgrywają kluczową rolę w wojnie w Libii

5 stycznia prezydent Recep Tayyip Erdogan poinformował w transmitowanym na żywo wywiadzie telewizyjnym, że Turcja rozpoczęła rozmieszczanie swoich żołnierzy w Libii, dochowując – jak zaznaczył – obietnicy wsparcia rządu w Trypolisie. W kolejnych dniach do Libii przybywali protureccy bojownicy z Syrii, a pod koniec stycznia zaczęły pojawiać się doniesienia o przerzucie okrętami i statkami transportowymi dużej ilości tureckich żołnierzy i sprzętu do Libii. W dalszym ciągu jednak to w rękach sił Haftara była inicjatywa…

Libijska Armia Narodowa zdobyła Syrtę wraz z pobliskim portem lotniczym

Porozumienie o zawieszeniu broni w syryjskim Idlibie, podpisane przez prezydentów Rosji i Turcji w Moskwie w dniu 5 marca br., upokarzające dla Erdogana tak w treści, jak i w formie, rozwiązało mu ręce w kwestii libijskiej. W tej sytuacji mógł on skupić się wyłącznie na tym teatrze działań.

Putin upokorzył Erdogana. Jaka będzie odpowiedź?

Nic dziwnego, że Zjednoczone Emiraty Arabskie podjęły działania, by storpedować tamto porozumienie i doprowadzić do wznowienia walk w Idlibie. W dniu, w którym Recep Tayyip Erdogan podpisywał z Władimirem Putinem owo porozumienie, następca tronu ZEA Mohammed ibn Zajid wysłał swojego przedstawiciela Tahnuna ibn Zajida do Damaszku, gdzie spotkał się on z prezydentem Syrii Baszarem al-Asadem. Książę Mohammed zaoferował Syryjczykom spore pieniądze, jeśli ci zdecydują się kontynuować ofensywę w Idlibie.

Asad zażądał 5 miliardów dolarów, ostatecznie książę Mohammed ibn Zajid zgodził się dać mu 3 miliardy, przy czym jeszcze tego samego dnia została przelana pierwsza rata. Ale Rosjanie nie chcieli słyszeć o zerwaniu porozumienia z Turcją. Do Damaszku udał się rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, który przekazał stanowisko Putina al-Asadowi.

W tej sytuacji Erdogan mógł wznowić przerzut tureckich wojsk i syryjskich bojowników do Libii. Mimo to jeszcze na początku kwietnia Libijska Armia Narodowa wieściła rychłe zwycięstwo. Oto mapa, którą zamieszczono na stronie LNA w dniu 5 kwietnia br. (na zielono – GNA, na czerwono – LNA):

Wypada jednak w tym miejscu zaznaczyć, że tak naprawdę rozległe części południowej Libii pozostawały i pozostają pod kontrolą lokalnych milicji i związków plemiennych, a tereny pustynne w sporej części znajdują się poza jakąkolwiek kontrolą.

Ale oto 13 kwietnia, z samego rana libijskie siły rządowe, wspierane przez tureckie drony uderzeniowe, przystąpiły do zakrojonej na szeroką skalę ofensywy w rejonie na zachód od Trypolisu. Na pierwszy ogień poszło miasto Surman…

Poprzedzone intensywnymi atakami lotnictwa natarcie na leżące 60 km na zachód od Trypolisu miasto Surman zakończyło się jego zdobyciem. Z kolei wspierane przez tureckie drony uderzeniowe formacje GNA skierowały się na miasto Sabrata, które również wkrótce znalazło się w ich rękach.

Klęska sił Haftara była całkowita. Formacje protureckie zdobyły ogromną ilość sprzętu – mowa jest między innymi o dziesięciu czołgach. Zresztą już w toku walk o Surman w ręce sił GNA miały wpaść dwie haubcie, dwie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakietowe Grad, dwa pojazdy pancerne oraz liczne pickupy z zainstalowanymi na nich działkami bądź karabinami maszynowymi.

Nie zatrzymując natarcia, formacje GNA zdobyły najpierw miasto Al-Ajaylat, zbliżając się do obleganego przez siły LNA miasta Zuwara, którego załoga również poczęła aktywnie sobie poczynać, zdobywając miasto Rakdalin.

Następnie siły rządowe zdobyły miasto Al-Dżumajl, a w końcu utracone 20 dni wcześniej miasto Zaltan, po czym dotarły one do granicy tunezyjskiej… W ten sposób cały pas wybrzeża na zachodzie kraju znalazł się w rękach sił GNA.

Z kolei oddziały GNA ruszyły na region Al-Assa, a następnie w kierunku bazy lotniczej Al-Watiya, dokąd wycofały się resztki jednostek LNA z miast zachodniego wybrzeża.

Posuwając się wzdłuż granicy z Tunezją formacje GNA wkrótce połączyły się z enklawą pozostającą pod kontrolą sił rządowych w rejonie miast Nalut i Dżadu, po czym podjęły próbę zamknięcia pierścienia okrążenia wokół zgrupowania wojsk Haftara z ośrodkiem wokół bazy Al-Watiya. Oddziały LNA, nie chcąc dopuścić do zamknięcia pierścienia okrążenia przeprowadziły uderzenia z użyciem dronów na siły GNA w mieście Dżadu.

W rejonie bazy Al-Watiya, jednej z największych baz lotniczych w Afryce, znalazło się tymczasem duże zgrupowanie wojsk LNA, liczące prawdopodobnie kilka tysięcy żołnierzy. Podobno byli tam doradcy wojskowi – rosyjscy i francuscy, a także ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Mieli tam być też Rosjanie z formacji wagnerowskich, a nadto najemnicy z krajów afrykańskich.

Próby zamknięcia pierścienia okrążenia nie zostały uwieńczone powodzeniem, choć takie informacje pojawiły się w mediach. 25 kwietnia w mediach protureckich pojawiły się doniesienia, iż część oddziałów LNA broniących się w rejonie bazy lotniczej Al-Watiya miała wycofać się do Ridżban i Az-Zintan. W ten sposób pośrednio przyznano, że – wbrew wcześniejszym doniesieniom – siłom GNA nie udało się w pełni zamknąć pierścienia okrążenia wokół zgrupowania wojsk LNA w rejonie bazy lotniczej Al-Watiya.

Do sieci tymczasem trafiały coraz to nowe zdjęcia i filmy, na których mogliśmy zobaczyć koncentrację formacji GNA przygotowujących się do szturmu na bazę Al-Watiya. Ciągnęły tam między innymi pododdziały 2 Dywizji Zachodniego Korpusu z Zuwary. Od południa przybywały kolumny wojskowe z miast Nalut i Dżadu.

W ciągu nocy z 17 na 18 kwietnia napływały informacje o intensywnym bombardowaniu pozycji LNA w bazie i w rejonie bazy Al-Watiya. Równocześnie miały ponoć trwać rozmowy na temat jej poddania.

Ale gdy wszyscy oczekiwali komunikatu o szturmie bądź kapitulacji bazy Al-Watiya, poinformowano o rozpoczęciu operacji na innym kierunku – na południowy-wschód od Trypolisu, na miasto Tarhuna…

Źródła tureckie podawały, iż nacierające oddziały poczyniły spore postępy, biorąc do niewoli ponad 100 bojowników LNA schwytanych wraz z około pół tuzinem pick-upów uzbrojonych w karabiny maszynowe, 4 czołgami i 1 haubicą.

Zdobycie przez siły Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) Tarhuny postawiłoby w bardzo trudnym położeniu jednostki LNA, które zaangażowane są w walce o południowe dzielnice Trypolisu, którym to w efekcie groziłoby okrążenie. Zresztą ewidentnie taki był cel wyprowadzonych 18 kwietnia rano zbieżnych uderzeń…

źródła tureckie i libijskie media prorządowe pokazały szereg filmów z jeńcami wziętymi w trakcie trwającego od wczesnych godzin rannych natarcia, o czym już informowaliśmy:

Turcy pokazali jeńców wziętych do niewoli w toku ofensywy na Tarhunę

Pokazano też czołgi, które miały zostać zdobyty w trakcie tych walk. Oto jeden z nich:

18 kwietnia późnym wieczorem pojawiły się doniesienia o skutecznym kontrataku oddziałów LNA, które miały odepchnąć nacierające oddziały, aczkolwiek nieznacznie. Miano przy tym zadać oddziałom rządowym dość duże straty w zabitych i wziętych do niewoli – zdjęcia i filmy z zabitymi i wziętymi do niewoli żołnierzami GNA, a także ze zniszczonym sprzętem zalały internet. 19 kwietnia przez cały dzień obydwie strony zapewniały o swoich sukcesach, ale tak naprawdę żadnej ze stron nie udało się poczynić postępów terenowych. Natarcie na Tarhunę załamało się…

Ale to wciąż w rękach sił GNA znajdowała się inicjatywa. 2 maja Rada Wojskowa Murzuku wraz z podległymi jej brygadami złożyła deklarację lojalności wobec wspieranego przez Turcję libijskiego Rządu Porozumienia Narodowego. Zarazem wezwała ona „synów południa walczących w szeregach milicji Haftara, aby powrócili na swoją ojcowiznę i nie kontynuowali walki z braćmi w niesprawiedliwej wojnie prowadzonej przez szaleńca u władzy”.

Deklaracja ta stanowiła spory cios dla feldmarszałka Chalify Haftara. Do tego niedługo potem także władze miasta Sabha, leżącego w odległości ok. 100 km w kierunku północno-wschodnim od oazy Murzuk, złożyły deklarację lojalności wobec Rządu Porozumienia Narodowego (GNA).

Ostatnie porażki wojsk feldmarszałka Chalify Haftara skłoniły wkrótce niektórych dowódców oddziałów z południowo-zachodniej Libii do zmiany frontu.

4 maja bojownicy LNA z Aubari ogłosili zamiar odzyskania południa Libii „ze szponów milicji Haftara, który od lat sieje śmierć i zniszczenie”. W wydanym oświadczeniu bojownicy z Aubari zażądali od Rady Prezydenckiej wsparcia celem utworzenia sił bezpieczeństwa, które doprowadziłyby do odzyskania południa.

Kilkanaście minut później podobne oświadczenie wydali bojownicy z Ghat, miasta w południowo-zachodniej Libii, w oazie na Saharze, leżącego tuż przy granicy z Algierią, ok. 100 km na zachód od oazy Aubari.

5 maja siły GNA przypuściły w końcu z dawna oczekiwany szturm generalny na bazę lotniczą Al-Watiya. Jak informował The Libya Observer, atak poprzedzony został huraganowym ostrzałem artyleryjskim i nalotami lotniczymi, po czym o świcie co najmniej 500 pojazdów wojskowych ruszyło do natarcia…

Zasadnicze uderzenie prowadzone było od północy. Oddziały GNA zdołały najpierw przełamać pozycje przeciwnika znajdujące się w odległości ok. 15 – 20 km na północ od bazy Al-Watiya, następnie pokonały odległość dzielącą je od samej bazy, by w końcu wedrzeć się na jej teren, co ilustrowały zamieszczone w mediach społecznościowych zdjęcia i filmy.

Później jednak fortuna się odwróciła i oddziały GNA zostały zmuszone do odwrotu…

Po obu stronach straty były ogromne, ale ponoć zdecydowanie większe – tak przynajmniej wynika ze źródeł związanych z LNA – po stronie GNA. Wśród kilkudziesięciu poległych żołnierzy GNA miało być trzech ważnych dowódców. Z kolei po stronie LNA zabity został między innymi dowódca obrony bazy Al-Watiya.

„Dowódca obrony Al-Watiya z terrorystycznej milicji Haftara, Osama Meseik, został zabity podczas ataku sił rządowych na bazę” – poinformowała libijska Al-Ahrar TV.

W kolejnych dniach zintensyfikowano ataki lotnicze na bazę Al-Watiya. 17 maja media związane z GNA oraz tureckie poinformowały o zniszczeniu w atakach z użyciem tureckich dronów uderzeniowych Bayraktar TB2 dwóch samobieżnych przeciwlotniczych zestawów artyleryjsko-rakietowych Pancyr-S1.

Przypomnijmy, że rosyjski samobieżny przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S1 uzbrojony jest w dwie dwulufowe armaty automatyczne 2A38M kalibru 30 mm oraz dwanaście przeciwlotniczych pocisków rakietowych 57E6 lub 57E6-E. Pojazd produkowany jest w wersjach kołowej, na podwoziu samochodu ciężarowego KAMAZ-6560, BAZ-6909 lub MAN SX45.

18 maja, z samego rana poinformowano o kolejnych uderzeniach lotniczych, których celem była nie tylko baza Al-Watiya. W świetle wydanego komunikatu zniszczony miał zostać koło Syrty kolejny Pancyr, a nadto rosyjski system walki elektronicznej Krasucha.

Niedługo potem podano informację, że oddziały LNA wycofały się z bazy Al-Watiya, która została zajęta przez siły GNA.

Coraz więcej zdjęć i filmików ze zdobytej przez siły protureckie bazy Al-Watiya

Zdobycie bazy Al-Watiya stanowiło zwieńczenie rozpoczętej przez siły GNA w dniu 13 kwietnia ofensywy w zachodniej Libii. Oddziały LNA, które w pośpiechu ewakuowały się z tego terenu, pozostawiły wiele sprzętu, który to wpadł w ręce oddziałów GNA. Wśród zdobytego przez nie pojazdów – jak widzimy na udostępnionych w sieci zdjęciach i filmikach – są dwa samobieżne przeciwlotnicze zestawy artyleryjsko-rakietowe Pancyr-S1, z których jeden jest doszczętnie zniszczony, a drugi – zarany na defiladę zwycięstwa – wyglądał na będący w niezłym stanie, a także co najmniej jeden czołg T-55, kilka uszkodzonych i zniszczonych samolotów oraz kilka śmigłowców.

Kolejne zdjęcia ze zdobytej przez siły protureckie bazy lotniczej Al-Watiya

Po zajęciu w dniu 18 maja bazy lotniczej Al-Watiya oddziały GNA przejęły następnego dnia nad ranem kontrolę nad leżącymi na południe od niej regionami Badr i Tiji.

Zajęcie miast Badr i Tiji odbyło się w sposób bezkrwawy, bowiem oddziały Libijskiej Armii Narodowej w wyniku przeprowadzonych rozmów wycofały się z nich bez walki. Do sieci trafiły liczne zdjęcia i filmy, na których ukazano wkraczanie wojsk rządowych do obu miast.

Z kolei oddziały GNA ruszyły na leżące na wschód od Badr regiony Al-Dżwsz i Al-Szejab, które również zostały zajęte przez nie zajęte. Oddziały LNA wycofały się też z terenów leżących na zachód od bazy Al-Watiya. W ten sposób cała enklawa, której centrum stanowiła owa baza, znalazła się pod kontrolą formacji GNA.

Niezależnie od tego, 19 maja siły GNA podjęły działania ofensywne w rejonie na południe od miasta Gharjan, w szczególności ruszyły na miasto Al-Asaba. Tu również nie doszło do szturmu miasta, ale podjęto rozmowy na temat jego przekazania. Negocjacje skończyły się fiaskiem, ponieważ – jak twierdziła Libya Alahrar TV – władze cywilne miasta nie były w stanie przekonać dowódców wiernych Haftarowi, aby ci opuścili miasto.

Nadto oddziały GNA poczyniły pewne postępy terenowe w południowych dzielnicach Trypolisu. Według dowództwa LNA, jej oddziały wycofały się 19 maja z niektórych kwartałów w ramach przegrupowania sił.

W obliczu ofensywy wspieranych przez Turcję sił GNA Rosjanie przerzucili do Libii zgrupowanie lotnicze. Samoloty przyleciały z Rosji najpierw do bazy lotniczej Hmejmim w Syrii, przy czym miało to miejsce w dniach 12 – 14 maja. Tam spędziły one 4 – 5 dni, przy czym w tym czasie zmieniono im kamuflaż, po czym w dniach 18 – 19 maja zostały przerzucone do Libii.

21 maja szef libijskiego MSW powiedział, że do Libii Rosjanie przerzucili osiem samolotów – sześć myśliwców MiG-29 i dwa bombowce Su-24. Tego samego dnia dowódca wojsk lotniczych Libijskiej Armii Narodowej Sakir Al-Dżaroshi zapowiedział „rozpoczęcie największej operacji lotniczej w historii Libii przeciwko celom tureckim” w tym kraju, dodając, że „nadchodzące godziny będą bardzo bolesne”.

Szef libijskiego MSW: Rosja przerzuca samoloty z Syrii do Libii

Później okazało się, że tych samolotów jest nawet więcej – 26 maja Amerykanie zaprezentowali bowiem zdjęcia satelitarne, które nie tylko stanowiły potwierdzenie wcześniejszych doniesień, ale także pozwoliły je częściowo zweryfikować. Tak więc prócz myśliwców MiG-29 i bombowców Su-24 stwierdzono obecność w bazie lotniczej Al-Dżufra w Libii także myśliwców Su-35. W sumie Amerykanie doliczyli się tam 14 rosyjskich samolotów.

Amerykanie ujawnili zdjęcia rosyjskich samolotów bojowych w Libii

Tymczasem trwało istne polowanie na Pancyry…

20 maja z samego rana dowództwo wojsk wspieranego przez Turcję Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) poinformowało o zniszczeniu trzech kolejnych Pancyrów, przy czym dwa z nich miały zostać zniszczone w rejonie na wschód od Tarhuny, a drugi w rejonie na zachód od Syrty. W sumie – według GNA – zniszczono do tego momentu już osiem Pancyrów.

Około południa poinformowano o zniszczeniu jeszcze jednego Pancyra, przy czym znów stało się to koło Tarhuny. W rezultacie tureckie drony uderzeniowe mogły w tym rejonie operować niemal bezkarnie, atakując kolejne cele – we wczesnych godzinach popołudniowych zniszczono tam haubicę 130 mm, dwa pojazdy opancerzone Nimr oraz trzy uzbrojone pick-upy.

Późnym popołudniem poinformowano o kolejnym skutecznym ataku na Pancyra – piątego tego dnia, a dziesiątego na przestrzeni zaledwie kilku dni. Tym razem miało to miejsce w Souk al-Ahad (południowe przedmieścia Trypolisu).

Wieczorem zniszczony został szósty tego dnia i jedenasty w ciągu kilku ostatnich dni samobieżny przeciwlotniczy zestaw artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S1, tym razem w rejonie na zachód od Syrty. Poinformowano nadto o zniszczeniu obsługiwanego przez Rosjan systemu radarowego na południu Trypolisu (w dzielnicy Salah-ad-Din).

W Libii trwa polowanie na Pancyry, tylko dziś zniszczono kolejnych sześć

21 maja, wczesnym rankiem siły GNA rozpoczęły zmasowany atak na miasto Al-Asaba, leżące 105 km na południe od stolicy kraju – Trypolisu. W wyniku kilkugodzinnego boju zdobyły one najpierw wioski Dżenduba i Awlad Idress, położone na zachód od miasta, po czym wczesnym popołudniem wdarły się do centrum Al-Asaba. Oddziały LNA zmuszone zostały do wycofania się z miasta, które zostało w ten sposób zajęte przez siły GNA.

Tymczasem siły GNA po zdobyciu miasta Al-Asaba podjęły szybki marsz na południe, zajmując najpierw miasto Al-Szakika, a niedługo potem także miasto Mizda, przy czym nad obydwoma tymi miastami następnego dnia oddziały LNA odzyskały kontrolę…

Ważniejsze rzeczy działy się jednak tego dnia w Trypolisie. 22 maja, z samego rana oddziały GNA przystąpiły do zakrojonej na szeroką skalę operacji mającej na celu wyparcie jednostek Libijskiej Armii Narodowej (LNA) z południowych dzielnic Trypolisu, w ciężkich walkach ulicznych posuwając się wciąż naprzód i przejmując kontrolę nad coraz to kolejnymi kwartałami….

23 maja, nad ranem siły GNA posuwające się od zachodu zdobyły obóz Hamza, a niedługo potem formacjom nacierającym od wschodu udało się opanować Jarmuk. Oddziałom LNA broniącym się na północ od linii – Hamza – Jarmuk groziło w tej sytuacji okrążenie, wobec czego wycofały się one z zajmowanych pozycji.

Posuwające się od strony Jarmuku oddziały GNA wkrótce objęły w posiadanie koszary artylerii, a następnie leżącą na południowy-wschód on nich dzielnicę Fatma Zehra.

Tymczasem wczesnym popołudniem wyprowadzone zostało natarcie na Kasr Ben Dżasir, południowe przedmieście Trypolisu, w pobliżu którego znajduje się międzynarodowy port lotniczy. Manewr ten wskazywał na zamiar odcięcia drogi odwrotu formacjom LNA, gdyby te zamierzały wycofać się z Trypolisu. Natarcie zostało jednak zatrzymane przez siły LNA.

Późnym popołudniem pojawiła się informacja, że Rosjanie stacjonujący w leżącym na południe od Trypolisu mieście Tarhuna oraz w południowych dzielnicach Trypolisu wycofali się z zajmowanych dotąd pozycji. Do sieci trafiły filmy i zdjęcia konwoju złożonego z około 40 pojazdów, w którym były między innymi ciężkie haubice, pojazdy opancerzone GAZ Tigr, a także dwa samobieżne artyleryjsko-rakietowe zestawy przeciwlotnicze Pancyr-S1. Dodajmy, że dzień wcześniej w walkach o południowe dzielnice Trypolisu miało zginąć trzech Rosjan, ciało jednego z nich zostało pozostawione przez jego towarzyszy broni na porzuconym przez nich stanowisku.

Turcy: Rosjanie wycofują się z Tarhuny

Wkrótce okazało się, że takich kolumn, które wyruszyły na południe, było zdecydowanie więcej. W kolejnych dniach Rosjanie, którzy wycofali się z Trypolisu i Tarhuny, wraz ze sprzętem załadowali się na lotnisku Bani Walid do samolotów i odlecieli. W sumie naliczono 16 lotów. Burmistrz Bani Walid Salem Nawir powiedział, że w sumie ewakuowano około 1500 Rosjan. Ciężki sprzęt, który nie został przetransportowany samolotami, wyjechał z Bani Walid wieczorem 26 maja w konwoju, w którym były między innymi cztery Pancyry.

Rosjanie, którzy wycofali się z Trypolisu i Tarhuny, zostali ewakuowani samolotami z lotniska Bani Walid

Pomimo wycofania się Rosjan, tempo natarcia sił GNA w Trypolisie i w jego najbliższej okolicy wyraźnie spadło. Pojawiły się sygnały, iż natarcie zostało wstrzymane celowo, by umożliwić Rosjanom wycofanie się z Trypolisu i Tarhuny i że poprzedzone to zostało rozmowami na najwyższym szczeblu przedstawicieli władz Rosji i Turcji. Faktem jest, że przez kilka kolejnych dni nad polem bitwy nie pojawiały się tureckie drony uderzeniowe, a kolumny wojsk rosyjskich przemieszczały się do Bani Walid nie niepokojone przez nikogo. Także już w Bani Walid nie były one atakowane i mogły się w spokoju ewakuować.

W dniu 24 maja jedynie kilka kwartałów ulic na południu stolicy Libii przeszło w ręce sił GNA:

26 maja:

27 maja:

28 maja:

30 maja:

31 maja siły protureckie przypuściły atak na Port Lotniczy Trypolis, leżący obok Kasr Ben Dżasir, ponad 30 km na południe od centrum stolicy Libii, o który to w kolejnych dniach toczono ciężkie walki.

Tymczasem 1 czerwca z samego rana oddziały LNA wyprowadziły skuteczny kontratak z udziałem ok. 50 pojazdów i 2 Pancyrów, wspierany przez dwa drony uderzeniowe, na miasta Ghout ar Rih (na południe od Gharjan), a następnie na miasto Al-Asaba (na południowy-zachód od Gharjan), wypierając z nich formacje GNA. Miasto Gharjan oraz jego okolice były w tym czasie intensywnie atakowane przez lotnictwo.

2 czerwca siły GNA zdobyły leżącą na południe od Trypolisu fabrykę motoryzacyjną Suzuki.

Natomiast 3 czerwca siły rządowe po kilkudniowym ciężkim boju w końcu zdobyły Port Lotniczy Trypolis.

Rano 4 czerwca oddziały GNA przypuściły szturm na ostatnie będące jeszcze w rękach LNA skrawki Trypolisu. Te, nie wytrzymawszy uderzenia, zaczęły wycofywać się w kierunku Tarhuny i Bani Walid, pozostawiając wiele sprzętu, w tym kilka uszkodzonych czołgów.

Nie zatrzymując się, oddziały GNA zdobyły Kasr Ben Dżasir i posunęły się aż pod miejscowość Fam Molga (na zachód od Tarhuny), która to w tym czasie była intensywnie bombardowana przez samoloty i drony, podobnie zresztą jak i Tarhuna. Dowództwo GNA mogło ogłosić, że cały Trypolis znajduje się w rękach sił rządowych.

Wkrótce w rękach sił rządowych znalazła się także miejscowość Fam Molga wraz z pobliskim lotniskiem polowym. Dodajmy, że przy tej okazji oddziały GNA zdobyły między innymi dwie wyrzutnie rakietowe BM-21 Grad, cztery śmigłowce, w tym Mi-35, a także co najmniej trzy czołgi T-55, jeden T-72 i jeden T-62.

Należy podkreślić, że formacje LNA, które wycofały się z południowych dzielnic Trypolisu w większości nie zatrzymały się w Tarhunie, ale skierowały się w stronę Bani Walid, które to miasto również minęły bez zatrzymywania się.

Pojawiły się doniesienia o kolumnie liczącej ok. 300 pojazdów, która przybyła od strony Tarhuny i przejechała przez Bani Walid. Nie wykluczone, że w jej składzie mogły się znajdować też oddziały z rejonu Tarhuny. Tak czy inaczej – choć wcześniej zapowiadano, iż będzie to „libijski Stalingrad” – obrona tego miasta najwyraźniej miała opóźnić jedynie opóźnić pościg.

Jeszcze przed północą oddziały GNA nacierające od zachodu zbliżyły się na odległość niespełna 10 km od Tarhuny…

Z samego rana siły rządowe ruszyły w czterech kolumnach do szturmu na miasto, przełamując obronę oddziałów LNA i szybko posuwając się w kierunku centrum, które wkrótce też znalazło się pod ich kontrolą.

Dosłownie w chwilę po tym, jak poinformowano o zdobyciu Tarhuny, pojawiła się informacja, że w rękach sił rządowych znalazło się miasto Al Urban (na wschód od Gharjan).

Wczesnym przedpołudniem zaobserwowano dużą kolumnę LNA wycofującą się z Bani Walid. Na filmie, który udostępniła Libya Alahrar TV możemy zobaczyć dziesiątki pojazdów, a wśród nich także słynnego Pancyra:

Wieczorem siły GNA podjęły natarcie na miasto Bani Walid, które to wraz z pobliskim lotniskiem wkrótce znalazło się pod ich kontrolą…

6 czerwca oddziały LNA wycofały się ze zdobytego pięć dni wcześniej miasta Al-Asaba. Zmiany, jakie zaszły w rejonie na południe od Trypolisu w dniach 4 – 6 czerwca, przedstawiały się więc tak:

Tego samego dnia, tj. 6 czerwca, w godzinach przedpołudniowych oddziały GNA podjęły natarcie w kierunku Syrty, od której oddziały GNA dzieliła odległość ok. 120 km. Operacja poprzedzona została uderzeniami lotnictwa. Oddziały Libijskiej Armii Narodowej nie wytrzymały uderzenia i zaczęły wycofywać się w stronę tego portowego miasta. W rezultacie oddziały GNA zajęły najpierw miejscowości Al-Waszka i Bagla, a następnie Al-Hassan.

W ciągu kolejnych dwóch godzin oddziały GNA przejęły kontrolę nad Palmyrą, po czym minęły Bramę Zachodniej Syrty…

Przed 16.00 pod kontrolą sił GNA znalazła się Elektrownia Syrta. W tym momencie do centrum Syrty było już ledwie 12 km. Oddziały LNA ograniczały się do prowadzenia działań opóźniających i pospiesznego wycofywania się, przy czym znajdujące się w odwrocie kolumny co raz otrzymywały mordercze ciosy ze strony lotnictwa.

Przed godziną 17.00 pojawiła się informacja, że oddziały GNA zdobyły Syrtę, z której to oddziały LNA miały się wycofać i tylko gdzieniegdzie miały trwać w oporze niedobitki, które z jakichś powodów się nie wycofały.

Później jednak okazało się, że oddziałom GNA udało się zdobyć jedynie część miasta, natomiast spora jego część w dalszym ciągu pozostawała w rękach formacji Libijskiej Armii Narodowej.

Wieczorem oddziały LNA wyprowadziły silny kontratak, wspierany przez rosyjskie lotnictwo (w tym bombowce Su-24) oraz drony uderzeniowe Wing Long 2, który zmusił siły protureckie do wycofania się z Syrty. Formacje GNA zostały odepchnięte na odległość ok. 30 km od centrum miasta.

8 czerwca w godzinach popołudniowych oddziały GNA przejęły kontrolę nad regionami Mersit i Qaryat.

Z kolei wieczorem pod kontrolą GNA znalazły się miasta Al-Szakika, Mizda, Nasmah i Tininai…

W tym samym czasie siły GNA ponowiły natarcie na Syrtę, podchodząc pod lotnisko leżące na południe od Syrty…

Ale i ten atak został odparty. Kolejne dni stały pood znakiem intensywnej wymiany ognia artyleryjskiego i wzajemnych uderzeń lotnictwa. Równocześnie obie strony ściągały na miejsce coraz to większe siły.

Trudno na dzień dzisiejszy rozstrzygnąć, czym skończy się bitwa o Syrtę, tymczasem przenieśmy się na południe…

7 czerwca przedstawiciele wspieranego przez Turcję libijskiego Rządu Porozumienia Narodowego (GNA) poinformowali, że Libia wznawia wydobycie ropy naftowej w południowo-zachodniej części, podkreślając zarazem, że ropa ta popłynie rurociągami do portów w północno-zachodniej części kraju.

Libya Alahrar TV następnego dnia pokazała przywódców plemiennych Tuaregów z Aubari, którzy wyrażali poparcie dla Rządu Porozumienia Narodowego oraz błogosławili jego armii. Potwierdzili oni swoją lojalność wobec sił GNA, którą zadeklarowali na początku maja, kiedy to zmienili front w toczącej się wojnie.

W wydanym oświadczeniu podkreślili oni gotowość Aubari do działania na rzecz przywrócenia prestiżu i suwerenności kraju w sposób, który zapewni Libijczykom suwerenność.

Na ziemiach Tuaregów zlokalizowane są dwa największe pola naftowe w Libii – El-Szarara i El-Fil. Dzienna zdolność wydobycia ropy naftowej wynosi tam około 400.000 baryłek.

Tymczasem 8 czerwca wieczorem na stronach związanych z Libijską Armią Narodową (LNA), zwalczającą Rząd Porozumienia Narodowego, pojawiły się informacje, że Aubari i Ghat, a także pola naftowe rozpościerające się między tymi miastami zostały obsadzone przez oddziały LNA.

Na stronach protureckich potwierdzono, że doszło do ataku sił LNA na pole naftowe El-Szarara, jednakże zaprzeczono, by formacje Libijskiej Armii Narodowej przejęły kontrolę nad całym tym obszarem bądź choćby jego częścią, a sam atak przypisano mobilnym grupom partyzanckim (terrorystycznym). Napastnicy mieli nakazać pracownikom wstrzymanie pracy, przy czym miało się to stać kilka godzin po ponownym uruchomieniu wydobycia na polu naftowym.

Po kilkugodzinnej przerwie produkcja została wznowiona…

Na tym jednak się nie skończyło, 10 czerwca doszło bowiem do ataku na pole El-Fil, w rezultacie wstrzymano wydobycie ropy na obydwu polach naftowych.

11 czerwca w Murzuku spotkali się przywódcy plemienni Tabu, którzy postanowili powołać brygadę, , której celem ma być powstrzymanie ataków sił Haftera w regionie i ratowanie pól naftowych. Nowa formacja nosi nazwę Brygada „Sokoły Południa”.

Dodajmy, że w ostatnich dniach pierwszej dekady czerwca kolejne miasta w zachodniej Libii albo zostały opuszczone przez formacje LNA, albo przeszły one na stronę GNA. Wedle stanu na dzień 11 czerwca w rękach LNA ostało się jedynie miasto Az-Zintan. Spójrzmy więc na koniec, jak prezentuje się aktualnie podział Libii:


LNA – kolor czerwony, GNA – kolor fioletowy, a nadto deklarujący obecnie lojalność wobec GNA – Tuaeregowie (kolor ciemnożółty), plemiona Tabu (kolor różowy) oraz Berberowie z Ghadamis (kolor jasnożółty)

Wojciech Kempa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!