Mieszkańcy Couer d’Alene nie chcieli pozwolić, żeby w ich mieście rozegrały się sceny znane z Waszyngtonu czy Nowego Jorku. Dlatego w poniedziałek setki osób sformowały spontaniczne milicje i zaczęły patrolować swoje miasto oraz pilnować protestujących. Wielu z nich miało na głowach charakterystyczne czerwone bejsbolówki znane ze spotkań wyborczych Trumpa czy amerykańskie flagi. Idaho jest również stanem, który nie wymaga pozwoleń na broń – więc większość z nich była uzbrojona.
Większość członków tych „milicji” mówiła reporterom lokalnych mediów, że popierają prawo do legalnych protestów a nawet popierają ich postulaty – ale nie mają zamiaru dopuścić do przemocy w swoim mieście. „Proszę bardzo, jestem po ich stronie. Nie podoba mi się to, co się stało” – powiedział dziennikarzom jeden z mieszkańców, Dan Carson – „Nie zgadzam się jednak na to, żeby protest zmienił się w zamieszki, niszczenie firm i krzywdzenie ludzi, którzy nie mają z tym nic wspólnego. Mam nadzieję, że moja obecność tutaj temu przeszkodzi”. Zabrał ze sobą samopowtarzalną strzelbę AR-12, karabin AR-15, dwa pistolety i rewolwer. Większość innych uczestników tych spontanicznych patroli była równie ciężko uzbrojona, choć nie zabrakło także takich którzy zabrali ze sobą łuki czy kusze.
Uzbrojony w Kałasznikowa Austin Machado postanowił, że razem z bratem będzie chronił swój ulubiony bar Moose Lounge, w którym przed laty pracował jako bramkarz. Powiedział dziennikarzom, że ich obecność przed drzwiami „ma pokazać, że nie rzuca się pustakami w barowe okna”.
How Couer D Alene puts a stop to looting! God bless my state and my second amendment rights! pic.twitter.com/xTwmoLpShb
— Josh (@Josh53648342) June 2, 2020
I’m on Sherman in downtown CdA. People are telling me they don’t want what happened in downtown Spokane to happen here, and they’re going to make sure it doesn’t. @KHQLocalNews pic.twitter.com/64fACe6E0C
— KHQ Noelle Lashley (@noellelashley) June 2, 2020
/stefczyk.info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!