Felietony

Arcybiskup Andrzej Szeptycki wobec zbrodni ludobójstwa na Kresach

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

11 lipca 1943 r. obchodzimy rocznicę „Krwawej Niedzieli”. Jest to symboliczna data, największego natężenia zbrodni ludobójstwa na Kresach. Kobiety, dzieci, osoby starsze były bestialsko mordowane przez działaczy Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i członków Ukraińskiej Powstańczej Armii oraz przez tysiące podburzonej przez nie ludności ukraińskiej. Świadkowie historii pozostawili nam wspomnienia tak strasznych zbrodni, że aż trudno uwierzyć, że mogły być zadane człowiekowi przez drugiego człowieka. Do tej pory wiele osób zadaje sobie pytanie, jak do tego doszło?

Czynników, sprzyjających rozprzestrzenianiu się tej zbrodniczej zarazy było wiele, ale jednym z nich była postawa duchowieństwa wobec mordów na ziemiach kresowych. W tym czasie zwierzchnikiem Kościoła Grecko – Katolickiego był Andrzej Szeptycki, arcybiskup Lwowa w latach 1900-1944. Z jego postacią wiąże się wiele kontrowersji, a w Watykanie obecnie trwa kolejny proces beatyfikacyjny tej osoby. Dla wielu duchownych oraz rodzin pomordowanych na Kresach jest to niezrozumiały i szokujący krok papieża. Sam kardynał Stefan Wyszyński dwukrotnie blokował beatyfikację metropolity. Od wielu lat trwają również zabiegi o przyznanie abp Andrzejowi Szeptyckiemu medalu Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Argumentem dla odrzucenia tych starań jest to, że mimo, iż istnieją dowody na to, że metropolita pomagał Żydom, to jednocześnie jako kolaborant Hitlera, wspierał ich morderców.

Działania zmierzające do stworzenia z Andrzeja Szeptyckiego również polskiego bohatera są coraz bardziej powszechne. Mimo wielu zastrzeżeń dotyczących tej postaci podejmowane są kroki uczczenia pamięci metropolity z oczywistym pominięciem niektórych faktów z jego życia. W 2017 roku władze Uniwersytetu Wrocławskiego odsłoniły tablicę upamiętniającą Andrzeja Szeptyckiego. Mimo protestów mieszkańców i organizacji społecznych nie wycofano się z tej inicjatywy.

Grzegorz Chomyszyn, greckokatolicki biskup stanisławowski, a także błogosławiony Kościoła katolickiego, zarzucał metropolicie Szeptyckiemu przede wszystkim zbytnie przywiązanie do polityki, nadmierną chęć związania kościoła grecko-katolickiego z prawosławiem oraz przesadne ubóstwienie narodu, który był przez duchownego stawiany nad Bogiem. W relacji Grzegorza Chomyszyna, Andrzej Szeptycki pozostawał obojętny wobec mordów na innych narodach, zgadzając się tym samym na rzekę krwi płynącą po ziemi, oddanej mu pod opiekę. Był współwinny zbrodniom na Polakach, Ormianach i Żydach. Bagatelizował coraz bardziej groźny nacjonalizm wśród Ukraińców. Bp Chomyszyn uważał, że metropolita, jako autorytet moralny, powinien był stanowczo potępić wszelkie przejawy wrogiego nacjonalizmu. Jego niejednoznaczna postawa wobec zbrodniczej ideologii opartej na teoriach Adolfa Hitlera przyczyniła się do jeszcze większej eskalacji nienawiści i nasilenia mordów na ludności cywilnej.

Wśród istotnych faktów z życia metropolity należy również wspomnieć o wiernopoddańczych listach do Cara, Adolfa Hitlera i w końcu do Józefa Stalina. Kiedy nazistowska armia zajęła Kijów, hierarcha listem pasterskim zarządził uroczyste celebry w cerkwiach oraz złożył serdeczne gratulacje z okazji zajęcia stolicy Ukrainy. Po trzech latach, dziękował również Stalinowi za zwycięski pochód Armii Czerwonej.

Postawa kleru unickiego wobec Polaków była bardzo często wroga. Kapłani ruscy pisali odezwy, podburzające ludność ukraińską. Z ambony często nawoływano do nienawiści wobec Polaków, a cerkwi używano do odbywania wieców. Niektórzy greckokatoliccy duchowni brali udział w podziemnych organizacjach, takich jak Ukraińska Organizacja Wojskowa oraz Organizacja Nacjonalistów Ukraińskich, wspierali terrorystów, podżegali chłopów do podpaleń, przechowywali materiały wybuchowe. Znane są fakty bezpośredniego udziału greckokatolickich duchownych w zbrojnych akcjach przeciwko polskiej ludności cywilnej. Są również przykłady „rozgrzeszania” morderców za zbrodnie na Polakach. Duchowieństwo greckokatolickie nie zaprotestowało też stanowczo w czasie eskalacji ludobójstwa na polskiej ludności cywilnej. Przy milczącej aprobacie swojego zwierzchnika duchowieństwo greckokatolickie masowo poparło banderowskie działania, niejednokrotnie bezpośrednio biorąc udział w zbrodniach.

Hierarchia i duchowieństwo greckokatolickie poparły również tworzenie nazistowskiej dywizji SS Galizien, składającej się z ukraińskich ochotników. To ta dywizja wzięła udział w ludobójczej akcji na ludności polskiej m.in. w Hucie Pieniackiej. Andrzej Szeptycki nakazał pobłogosławić całą dywizję. Do tej pory Ukraiński Kościół Greckokatolicki jest jedną z najbardziej upolitycznionych konfesji.

Halszka Bielecka

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!