– Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to nie tylko problem uchodźców, to zderzenie kulturowe. Czy to, co jest już nieszczęściem innych krajów ma stać się udziałem naszego? – mówił abp Marek Jędraszewski podczas spotkania w czwartek z mieszkańcami Krakowa i wiernymi archidiecezji krakowskiej.
Podczas spotkania z cyklu „Dialogi w kolegiacie” metropolita krakowski poruszył m.in. sprawę kryzysu imigracyjnego. Ostrzegł również przed ideologią multikulturalizmu, która chociaż nie sprawdziła się w krajach Europy Zachodniej, to próbuje się ją zaszczepić także w Polsce.
– Jest to systematycznie zaprogramowane, i finansowane, odejście od tradycyjnej koncepcji państwa narodowego, by stworzyć mieszankę, ras narodów i wyznań – swoistą wieżę Babel – wyjaśniał arcybiskup. – Nawet pani kanclerz Angela Merkel stwierdziła, że polityka multikulti skończyła się fiaskiem. Wiemy, że w Europie Zachodniej powstają nie społeczeństwa, które wzajemnie się przenikają na zasadzie braterstwa, ale tworzą się getta, będące bardzo często ośrodkiem terroryzmu.
Metropolita krakowski zwrócił uwagę, by uczyć się na błędach innych i by nie podążać drogą, która prowadzi na manowce.
– Czy to, co jest już nieszczęściem innych krajów ma stać się udziałem naszego? Czy nie jest bardziej rozsądnie wprowadzać pokój tam, gdzie jest źródło wojen, nieszczęść, przemocy niż przyjmować skutki tego zła – pytał retorycznie metropolita krakowski. – Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że to nie tylko problem uchodźców, to zderzenie kulturowe. Nie mówi się o tym, a w obozach dla uchodźców w Niemczech trzeba było oddzielić chrześcijan od wyznawców islamu, ponieważ chrześcijanie także tutaj, na terenie Niemiec, byli prześladowani przez wyznawców islamu.
Arcybiskup wyjaśnił, jak winna wyglądać pomoc.
– Kościół chce pomagać i pomaga, ale jednocześnie nie może zgodzić się na zatracenie tego, co stanowi o jego identycznościach. Być mądrym, odpowiedzialnym, roztropnym – to także mieści się w nauce Kościoła – podkreślił arcybiskup.
Arcybiskup Marek Jędraszewski zwracał również uwagę na chrześcijan na Bliskim Wschodzie, którzy chcą tam zostać.
– Biskupi chrześcijańscy w krajach Bliskiego Wschodu proszą nas o pomoc. Proszą, byśmy chrześcijan z tamtych krajów nie wyciągali, bo to grozi rzeczą dla nich niewyobrażalną. Oni tam żyją od samego początku chrześcijaństwa, te ziemie były bardzo głęboko chrześcijańskie i teraz grozi im to, że ziemia, kiedyś chrześcijańska, przestanie już taka być – mówił duchowny.
/ndie.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!