W sobotę ulicami Warszawy przeszedł marsz działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego. Jak zwykle przy tego typu okazjach pojawiło się tam wszelkiego rodzaju lewactwo. W szeregach plujących jadem “antyfaszystów” dostrzec można było m.in. osławionego Rafała Gawła.
Rafał Gaweł – dyrektor Teatru Trzy Rzecze w Białymstoku (obecnie siedziba teatru mieści się w Warszawie) został w lipcu ub. r. skazany na cztery lata więzienia bez zawieszenia – wyrok jednak nie był prawomocny. Odwołał się on od wyroku, ale na rozprawie apelacyjnej 2 lutego 2017 r. się nie stawił. Ostatecznie udało się Gawła przesłuchać w kwietniu, ale kolejną rozprawę sąd odroczył bez terminu gdyż czeka na opinię sądowo-psychiatryczną. Przeciwko Gawłowi toczy się równolegle drugie śledztwo – zarzuca się mu m.in. podrobienie weksla i oszustwa.
Zgodnie z zeszłorocznym wyrokiem, przestępca miał również zapłacić grzywnę w wysokości 12 tys. zł. Sąd zakazał mu też prowadzenia działalności gospodarczej oraz prowadzenia stowarzyszeń na okres 10 lat. Prokuratura domagała się sześciu lat więzienia, obowiązku naprawienia szkody oraz pięcioletniego zakazu prowadzenia działalności i pełnienia funkcji w organizacjach korzystających ze środków publicznych. Skazany nie spłacał pożyczek, nie płacił klientom za towar i wydawał pieniądze uzyskiwane z dotacji niezgodnie z ich przeznaczeniem.
Sławę Gaweł zawdzięcza jednak nie działalności artystycznej ani przestępczej, ale walce – jako lider Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich – z “rasizmem” w Białymstoku. Składał m.in. donosy na „nietolerancyjnych” internautów. Trzy lata temu Młodzież Wszechpolska z Białegostoku zorganizowała protest przeciwko wystawieniu przez Teatr TrzyRzecze sztuki “Golgota Picnic”.
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!