Wczoraj we Francji odbyła się telewizyjna debata prezydencka, w której starli się: liderka Frontu Narodowego Marine Le Pen oraz wspierany przez międzynarodowy kapitał Emmanuel Macron. Wiekszość komentatorów podkreśla, że ostra wymiana oskarżeń a nie dyskusja na argumenty. Marine Le Pen postanowiła w bezkompromisowy sposób ośmieszyć swego kontrkandydata.
„W każdym bądź razie Francja będzie rządzona przez kobietę, to będę ja albo pani Merkel” – powiedziała w pewnym momencie Marine Le Pen do Emmanuela Macron podczas wieczornej debaty telewizyjnej.
Jendak kandydatka Frontu Narodowego dała mu jeszcze mocniejszy policzek.
„Proszę nie bawić się ze mną w swoje gierki. Nie ma między nami relacji nauczyciel – uczeń” – wypaliła Marine Le Pen do Macrona. To mistrzowskie zdanie musiało zaboleć mocno. Była to jasna aluzja do Macrona i jego 64-letniej żony, która była jego nauczycielką i uwiodła go w liceum kiedy ten miał 14 lat.
Źródło: wolnosc24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!