Darczyńcy przekazali w czerwcu 36 493 dolarów organizacji, która nazywała się Black Lives Matter of Greater Atlanta. W lipcu przyniosła ona 370 934 dolarów przychodu. W sierpniu 59 915 dolarów. Pieniądze miały być przeznaczone na wsparcie ruchu BLM.
Zamiast tego federalni śledczy odkryli, że pieniądze przeznaczano m.in na… wieczorne wyjścia i ładne ubrania. Mężczyzna prowadzący organizację, Sir Maejor Page, pojawiał się w mediach społecznościowych w dopasowanych garniturach ze spinkami do mankietów i krawatami, którymi, jak się chwalił, kosztował 150 dolarów, zatrzymując się w luksusowych pokojach hotelowych. – Mój pokój na samej górze – chwalił się.
Władze podały, że przekazane pieniądze wykorzystał również na zakup domu i ziemi – nie w Atlancie, ale tam, gdzie faktycznie mieszkał, w Toledo w stanie Ohio.
32-letni Maejora Page został w piątek oskarżony przez prokuratorów federalnych o jedno oszustwo bankowe i pranie brudnych pieniędzy.
Ta sprawa jest podobno jeszcze jednym przykładem czegoś, co niestety wielokrotnie widzieliśmy, niezależnie od tego, czy chodzi o globalną pandemię, czy o programy skierowane do osób starszych – nie ma powodu, nie ma tragedii, nie ma wydarzenia, którego oszuści nie chcieliby wykorzystać
– skomentował w niedzielnym oświadczeniu Justin Herdman, prokurator Stanów Zjednoczonych w północnym okręgu Ohio.
I kto się teraz śmieje?
Źródło: tysol.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!