To, czego nie zdołał uczynić Wojciech Fibak, co nie udało się Agnieszce Radwańskiej, zdołała dokonać Iga Świątek. 19-latka pokonała w finale Rolanda Garrosa Sofię Kenin (6:4, 6:1) i — jako pierwsza Polka w historii — może cieszyć się z wielkoszlemowego triumfu.
Młoda Polka zaczęła świetnie, wygrywając trzy pierwsze gemy. Ale Kenin w tym momencie pokazała wielką odporność i siłę psychiczną. Odrobiła straty, a mecz wrócił do punktu wyjścia. To, co najważniejsze działo się przy stanie 4:3 dla Igi. Amerykanka serwowała, miała kilka okazji, by wyrównać stan meczu, ale po długiej, ekscytującej walce, Polce udało się ją przełamać. I choć chwilę później było już 4:5, w kolejnym gemie obie panie kolejny raz potwierdziły, że serwis w cyklu WTA, szczególnie na kortach ziemnych, niekoniecznie musi być wielkim atutem… Efekt? 6:4 dla Igi.
W drugiej partii tempo nieco siadło, poziom się obniżył, ale to „wina” wyłącznie słabszej dyspozycji Amerykanki. Kenin próbowała się jeszcze ratować przerwą medyczną, ale nic nie wytrąciło Igi z rytmu. Wręcz przeciwnie: jeśli wcześniej zdarzały jej się błędy, kilkuminutowa ucieczka rywalki z kortu tylko ją rozluźniła, pozwoliła odzyskać rytm znany z wcześniejszych faz w turnieju i znów dominować. Tak, jak nas do tego w Paryżu przyzwyczaiła. Polka straciła tylko jednego gema, wygrała 6:1 i mogła cieszyć się z wielkiego, historycznego sukcesu.
🇵🇱 Polish Perfection 🇵🇱 @iga_swiatek becomes the first Grand Slam singles champion from Poland and does not drop a set en route to her first career title 6-4 6-1 over Kenin.#RolandGarros pic.twitter.com/jRuF4jE3ul
— Roland-Garros (@rolandgarros) October 10, 2020
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!