Jak informuje portal dorzeczy.pl prof. Romuald Szeremietiew poinformował na Twitterze, że uczelnia, na której wykładał, poinformowała go o rozwiązaniu z nim umowy o pracę. Decyzję tę powiązał z tym, że krytykował wcześniej środowisko LGBT.
“W ub. roku na Twitterze skrytykowałem lgbt-cośtam. Odezwała się prac. naukowy UW, który stwierdził, że nie powinienem uczyć studentów i on poinformuje władze mojej uczelni jakie mam wredne i nienowoczesne poglądy. A uczelnia zawiadomiła mnie, że rozwiązuje ze mną umowę o pracę” – poinformował na Twitterze były wiceminister obrony narodowej.
Jak zaznacza prof. Szeremietiew, problematyczna okazała się też jego przyjaźń z szefem NIK Marianem Banasiem.
“Poproszono mnie, abym wycofał się z przedsięwzięcia wydawniczego (byłem red. naukowym). Współautorzy dowiedzieli się, że przyjaźnie się z Marianem Banasiem. Uważają, że występując ze mną, mającym takie podejrzane kontakty, mogą narazić się przełożonym i będą zwolnieni z pracy” – dodał prof. Szeremietiew.
“Doświadczyłem w życiu wielu przykrości, te ostatnie jednak tylko mnie śmieszą. Wszak wesołe jest życie staruszka emeryta” – zaznaczył.
Sprawę skomentował na Twitterze dziennikarz “Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz.
“Dużo pracy przed prof. Czarnkiem. Trzeba go w niej mocno wspierać” – napisał krótko.
Jak widać marksizm kulturowy na naszych uczelniach ma się świetnie.
Źródło: dorzeczy.pl