Jak możemy wyczytać na portalu prawicowyinternet.pl do Niemiec przyjeżdża coraz więcej kobiet z Somalii i Erytrei. Przedstawiona jest na nim historia młodej 9 latki z Somalii o imieniu Dego, któa wbrew swej woli została obrzezana w wczesnej młodości. Samego zabiegu Deqo nie pamięta. Świadomość, że została obrzezana przyszła z bólami podczas pierwszej miesiączki. . Z następstwami tego barbarzyństwa męczy się do dziś. Deqo nosi właściwie inne imię, ale przybrała to nowe, żeby opowiedzieć swoją historię. Opowiada o losie, jaki ją dotknął, bo chce uchronić przed nim inne kobiety. Teraz jest pacjentką berlińskiego szpitala Waldfriede, jej opowie. Jej słowa przykłada tłumaczka zatrudniona przez klinikę. Deqo jest od ponad pół roku w Niemczech, uciekała przez Libię i Morze Śródziemne. Teraz mieszka w Dolnej Saksonii i złożyła wniosek o azyl. W Somalii nie mógł pomóc jej żaden lekarz, opowiada. Także lekarze w Niemczech, praktykujący w okolicy jej schroniska azylanckiego, byli bezradni. Jedna z wolontariuszek zawiozła ją do Berlina, do Desert Flower Center, gdzie od roku 2013 udziela się chirurgiczneji psychologicznej pomocy kobietom, którym okaleczono narządy płciowe. Wtedy była to pierwsza tego rodzaju klinika w Europie. Nie ma żadnych oficjalnych danych o tym, ile kobiet mieszkających w Niemczech jest obrzezanych. Organizacja praw kobiet Terre des Femmes szacuje, że jest to około 48 tyś. kobiet i ponad 9300 dziewcząt. Jest to znaczny wzrost w porównaniu z ubiegłymi latami, co wynika przede wszystkim z coraz większej imigracji z Erytrei i Somalii. Liczby te opierają się na domniemaniu, że odsetek okaleczonych kobiet wśród uchodźczyń jest równie wysoki jak w populacji ich krajów.
Źródło: prawicowyinternet.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!