Wiadomości

Policja o użyciu gazu łzawiącego wobec posłanki Barbary Nowackiej

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

– Policjanci nie przebywają z politykami na co dzień i nie muszą znać każdego z nich. Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie – tłumaczy policja.

– Najpierw liczne komunikaty o opuszczenie przez posłów i senatorów miejsca prowadzenia działań przez zwarte pododdziały przywracające naruszony przez protestujących porządek prawny. Chodziło o blokowanie trasy szybkiego ruchu i łamanie zapisów ustawy Prawo o ruchu drogowym – relacjonuje przebieg zdarzeń z dnia wczrajaszego policja.

– Nagranie wyraźnie pokazuje, że jedna osoba lekceważy komunikaty nadawane przez urządzenia nagłaśniające i wezwania policjantów. To kobieta, która podchodzi do policyjnego szyku i będąc tuż przy funkcjonariuszach przepycha tarczę i wyciąga rękę przed samą twarz jednego z nich – kontynuuje swoją wersję zdarzeń policja.

– Policjanci nie przebywają z politykami na co dzień i nie muszą znać każdego z nich. Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie – tłumaczy policja.

– Policjanci wielokrotnie, wyraźnie wzywali do odsunięcia się od kordonu i linii policyjnych tarcz. To wezwanie ma zapewnić bufor bezpieczeństwa pomiędzy funkcjonariuszami, a protestującymi i licznymi reporterami – dodaje policja.

– Policjant użył ręcznego miotacza gazu krótko, wyłącznie w kierunku osoby, która pomimo licznych wezwań sprawiała wrażenie, że chce przedostać się przez kordon, naruszając w ten sposób tworzoną przez policjantów linię bezpieczeństwa – tłumaczy.

– Policjanci nie są na miejscu działań dlatego, że tak im się podoba. Muszą tam być, bo ich rolą jest przywrócenie porządku. Żaden z policjantów nie używa śpb dlatego, że chce to robić bez powodu. Zawsze jest to ostateczność – dodaje.

– Działanie policjanta nie miało na celu świadomego naruszenia nietykalności osoby objętej immunitetem poselskim. Było zwykłym odruchem na świadome działanie obcej osoby, której zachowanie zostało odebrane jako potencjalna próba przerwania utworzonego szyku – wyjaśnia policja.

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!